Reklama

Ja, on i koleżanka

Jestem z moim chłopakiem (dopiero albo aż) rok i jestem w nim bardzo zakochana. Mimo to nie jestem szczęśliwa. Nie dają mi spokoju jego koleżanki, a w szczególności jedna, która jest według mnie nachalna, dzwoni, pisze, zaprasza go i jest strasznie wygadana.

Jestem z moim chłopakiem (dopiero albo aż) rok i jestem w nim bardzo zakochana. Mimo to nie jestem szczęśliwa. Nie dają mi spokoju jego koleżanki, a w szczególności jedna, która jest według mnie nachalna, dzwoni, pisze, zaprasza go i jest strasznie wygadana.

Znają się od dziecka, są sąsiadami. Mój chłopak uspokaja mnie, że to tylko koleżanka, że jakby chciał z nią być, to już dawno by byli razem - ale nie chce. Jednak jej nachalność nie daje mi spokoju i jestem bardzo zazdrosna, sama nie umiem sobie poradzić z tym uczuciem. Są kłótnie i nieporozumienia, moje nieprzespane noce i smutne dnie. W dodatku ja się dołuję, bo jestem osobą nieśmiałą i gadulstwo to nie moja cecha, przez co czuję się gorsza od niej.

Mój chłopak jest towarzyski i ma dużo znajomych, mnie natomiast nie potrzeba mieć wielu kolegów, wystarcza mi on. Doszło do tego, że jak o tej koleżance usłyszę, wpadam w szał.

Reklama

A może ja po prostu przesadzam? Nie wiem, jak mam sobie poradzić z tą zazdrością i z koleżanką...

On nigdy nie okazuje, że jest zazdrosny o mnie i też mnie to troszkę smuci (bo na powodzenie nie narzekam, ale na niego nic nie działa chyba. Nawet, jak dostaję kwiaty do domu od nie wiadomo kogo). A wiadomo chyba, jak każda kobieta chciałabym to trochę odczuwać. Co robić, to mój pierwszy poważny związek.

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: chłopak | koleżanka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy