Wigilia po europejsku
Boże Narodzenie jest jednym z najuroczyściej obchodzonych świąt w Europie. Jednak, co kraj, to obyczaj i nie wszędzie spędza się Wigilię z karpiem i kapustą z grzybami na stole.
W wigilię Bożego Narodzenia Polacy spotykają się przy uroczystej wieczerzy. Przy kolędach, w blasku udekorowanej choinki, dzielą się z najbliższymi opłatkiem i składają sobie świąteczne życzenia. Potem siadają przy stole zastawionym tradycyjnymi potrawami, gdzie główną rolę w postnej uczcie odgrywa karp.
Inaczej jest we Włoszech. Wigilia nie jest tam najważniejszym dniem świątecznym, nikt też nie dzieli się opłatkiem. Włosi wigilijną wieczerzę jedzą najchętniej w restauracji, a rolę świątecznego drzewka pełnią gałązki jemioły, którymi przystraja się mieszkania.
Bardzo ważnym elementem włoskiej Gwiazdki są szopki bożonarodzeniowe, często olbrzymich rozmiarów, umieszczone w każdym domu. Tradycja ta rozpowszechniła się we Włoszech do tego stopnia, że usankcjonował ją również Watykan. W Rzymie, w każdą trzecią niedzielę Adwentu, dzieci przynoszą do kościoła figurki nowonarodzonego Jezusa, aby je pobłogosławiono. Tak uświęcone gliniane Jezuski stają się ozdobą domowych szopek.
Dla Włochów najważniejszym dniem Bożego Narodzenia jest pierwsze święto - 25 grudnia. Wtedy to zaprasza się rodzinę i przyjaciół na uroczysty obiad. Na świątecznym stole pojawia się zawsze pieczony indyk, gdyż jest to typowo bożonarodzeniowa potrawa Włochów.
Podobnie jak w naszym kraju, Wigilia w Niemczech jest świętem typowo rodzinnym. To z tego kraju trafił do Polski zwyczaj dekorowania choinki i układania pod nią prezentów dla najbliższych. Niemieckie wigilijne potrawy różnią się jednak znacznie od polskich. Nasi zachodni sąsiedzi przygotowują bowiem na ten wieczór proste dania, nie wymagające dużego nakładu pracy. Są to najczęściej zdecydowanie nie postne kiełbaski oraz sałatka ziemniaczana. Prawdziwą ucztę natomiast wyprawia się w pierwszy dzień świąt, a podstawowym daniem jest pieczona gęś.
W Belgii również nie przestrzega się postu w wigilijny wieczór. Tradycyjnych potraw stawianych tego dnia na stole jest znacznie mniej, niż w Polsce, gdyż Wigilię Belgowie świętują skromnie, najczęściej w restauracji. W wielu rodzinach, za najważniejszy posiłek świąteczny jest uznawane późne śniadanie 25 grudnia. Wtedy to na stołach pojawiają się smakołyki, które w Belgii podaje się tylko jeden raz w roku, tego właśnie dnia. To indyk z puree z jadalnych kasztanów i z borówkami oraz bożonarodzeniowa kaszanka z rodzynkami.
Francuzi, znani na całym świecie miłośnicy sztuki kulinarnej, również w Boże Narodzenie dokonują cudów w kuchni. Tradycyjnie 25 grudnia stół francuski, to prawdziwy raj dla smakoszy. Tego dnia Francuzi delektują się, między innymi, pasztetem z kaczych lub gęsich wątróbek, wędzonym łososiem, ślimakami i ostrygami. Często w menu znajduje się także pieczony indyk oraz kapłon faszerowany kasztanami, a w zamożniejszych domach - truflami. Na francuskim stole nie może również zabraknąć serów. Tych Francuzi podają dużo, w kilkunastu gatunkach i bogatym wyborze smaków.
Bardzo rodzinnie święta Bożego Narodzenia spędzają Brytyjczycy, dla których Wigilia jest zwyczajnym dniem - święta zaczynają się tam 25 grudnia. Pierwszego świątecznego dnia brytyjskie rodziny zasiadają do uroczystego obiadu, gdzie głównym daniem jest nadziewany szałwiowo-cebulowym farszem pieczony indyk w sosie borówkowym, podawany z pieczonymi ziemniakami i brukselką.
Boże Narodzenie, to święto radosne, ale też skłaniające do refleksji. I choć nie w każdym domu stroi się choinkę i nie na wszystkie stoły trafia karp, znaczenie tych dni, ponad podziałami, pozostaje jednakie.
Tadeusz Oszubski