Wilk był niewinny
Ten film może wstrząsnąć opinią publiczną. Obnaża kulisy spisku, który miał na celu ukrycie niewygodnej prawdy.
Czerwony Kapturek służył interesom "układu". "Czerwony Kapturek" w konwencji kryminalnego dreszczowca? Tego jeszcze w kinie nie było.
Nawet jeśli ta produkcja nie jest najwyższym osiągnięciem w dziedzinie komputerowej animacji, z pewnością nadrabia to humorem. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie niecodziennych zajść w domku babci na skraju lasu. Wilk, Babcia, Czerwony Kapturek i Drwal z Siekierą zostają poddani ostremu przesłuchaniu. Nic nie jest takie, jakie się zdaje, każda z osób ma coś do ukrycia.
Babcia okazuje się miłośniczką sportów ekstremalnych, Wilk prowadzi podwójne życie. Twórcy "Kapturka..." zdecydowanie czują kino. Bezpośrednie nawiązania do "Rashomona" Kurosawy,
"Podejrzanych" czy kpiny z takich tytułów jak "XXX" nie są pustą zabawą formą. "Czerwony Kapturek" ma niezwykle precyzyjną konstrukcję i pędzi w tak zawrotnym tempie. Nie można się nudzić.
W kinach od 3 marca.
GAS
Tekst pochodzi z gazety