Reklama

Czułe zmysły

Maluch w pierwszych miesiącach swojego życia postrzega otoczenie zupełnie inaczej niż dorosły. Niektóre jego zmysły są słabsze, ale inne... znacznie doskonalsze niż twoje! Sprawdź, co potrafi kilkumiesięczne maleństwo.

Kiedyś uważano, że noworodek jest na tyle niedojrzały, iż nawet nie odczuwa bólu. Dzisiaj, dzięki postępowi nauki wiadomo, że jego wrażliwość jest o wiele większa, niż powszechnie sądzono.

Choć niemowlę jest zupełnie bezbronne, natura wyposażyła je w mechanizmy, które ułatwiają mu przetrwanie.

Zmysły mają pomóc malcowi w jak najlepszym dostosowaniu się do otoczenia. Doskonale służą też jego rozwojowi.

Tempo, w jakim dziecko w ciągu pierwszych miesięcy życia osiąga nowe umiejętności, jest zależne od sprawności jego wzroku, słuchu czy wrażliwości dotyku.

Reklama

Spójrz więc z podziwem na małą istotkę u twojego boku - udowodnimy ci, że jest naprawdę niezwykła!

Mam świetny słuch

Maleństwo słyszy dźwięki już w twoim brzuszku. W momencie narodzin jego narząd słuchu jest więc całkowicie ukształtowany.

Niemowlę słyszy lepiej niż najbardziej utalentowany muzyk - rozpoznaje nawet więcej wysokich tonów niż dorosły!

Maluch zapamiętuje też dźwięki - kojarzy rytm bicia twojego serca i rozpoznaje twój głos. A w 2.-3. miesiącu swojego życia dziecko potrafi już odróżniać głosy damskie od męskich.

Ożywia się też, gdy usłyszy znane dźwięki. Ale niepokoi się, a nawet płacze, kiedy dotrze do niego jakiś obcy odgłos.

Nasze rady: Wprowadzaj swojego szkraba w przyjazny świat dźwięków. Dużo mów do niego i śpiewaj mu. Kiedy maluszek usypia, włączaj mu łagodną muzykę (to pobudza mózg dziecka).

Gdy skończy 4. miesiące, zacznij kupować mu edukacyjne zabawki dźwiękowe, by nauczył się rozpoznawać różne odgłosy.

Bądź też czujna i sprawdzaj czasem, czy twój maluch dobrze słyszy (zwłaszcza po przebytej infekcji uszu). Spróbuj znienacka potrząsnąć grzechotką za jego pleckami (powinien odwrócić główkę).

Coraz lepiej widzę

Choć noworodek ma słaby wzrok, to już po 15 minutach od przyjścia na świat potrafi wodzić oczkami za jasnym przedmiotem.

Choć taki malec widzi wyraźnie tylko w odległości 18-30 cm, szybko uczy się rozpoznawać twoją twarz.

Ciekawostką jest fakt, że maleństwo mruga znacznie rzadziej niż dorosły - tylko 1-4 razy na minutę. Początkowo też płacze bez łez - pierwsze pojawiają się na jego powiekach dopiero w 2. miesiącu życia.

Początkowo niemowlę nie rozróżnia kolorów, ale dostrzega kształty i wyraźne, kontrastujące plamy. Dopiero dziesięciomiesięczne dziecko postrzega świat tak, jak dorosły.

Nasze rady: Choć masz wielką ochotę kupować swojemu nowonarodzonemu dziecku śliczne, pastelowe pluszaki, lepiej sprawdzą się zabawki w żywych, kontrastowych kolorach. Maluch po prostu szybciej je dostrzeże.

A w pierwszych tygodniach życia najlepsze dla niego będą przedmioty... czarno-białe.

Lubię to co słodkie

Natura zadbała, aby maleństwu smakowało to, co jest mu niezbędne do życia, czyli pokarm mamy. Ponieważ mleko kobiece zawiera naturalne cukry, jest zdecydowanie słodkie.

Niemowlę w pierwszych miesiącach życia nie rozpoznaje jeszcze wszystkich smaków, więc instynktownie odrzuca pokarmy słone, kwaśne czy gorzkie (pomaga mu w tym natura, bo w ten sposób chroni je przed zjedzeniem trucizny).

Jest też bardzo wrażliwe na zmianę smaku, do tego stopnia, że może kaprysić przy piersi, kiedy okaże się, że zjadłaś za dużo czosnku. Dzieje się tak dlatego, że smak kobiecego pokarmu zmienia się w zależności od diety mamy.

A maluch potrafi to bezbłędnie wychwycić! Swoją wrażliwość zawdzięcza aż dwa razy większej niż u dorosłego liczbie kubków smakowych (są to wyspecjalizowane komórki na języku, dzięki którym odczuwamy smak potraw).

Z czasem dziecko jednak dojrzewa do zmiany diety i około 6. miesiąca życia jest już gotowe, by zacząć poznawać smaki.

Nasze rady: Choć początkowo przy wprowadzaniu kolejnych pokarmów maluch może trochę kaprysić, przyzwyczajaj go do poznawania nowych potraw.

Dzięki temu łatwiej będzie akceptował różne smaki i kolejne nowości w diecie.

Dzieci, które jedzą tylko słodkie pokarmy, w rezultacie często stają się tadkami niejadkami.

Rozpoznaję zapachy

Węch u maleństwa jest tak silny, że bezpośrednio po urodzeniu osesek jest w stanie za pomocą tego zmysłu... rozpoznać swoją mamę.

Woń ta informuje go o tym, co jest znane i bezpieczne. Obce zapachy stanowią dla maleństwa sygnał potencjalnego zagrożenia i wywołują u dziecka niepokój.

Naukowcy dowiedli też, że niemowlęta zdecydowanie wolą zapachy, które są powszechnie uznawane za przyjemne np. wanilii czy truskawki, od tych zdecydowanie brzydkich (np. zepsutych jajek).

Nasze rady: Właśnie ze względu na czuły węch malutkiego dziecka, dom, w którym ono mieszka, nie może wibrować mnóstwem woni.

A już na pewno musi być wolny od zapachu tytoniu i często wietrzony!

Unikaj też stosowania rozpylaczy (zbyt intensywne, zwłaszcza syntetyczne aromaty mogą podrażniać delikatną śluzówkę w nosku i gardle maleństwa).

Ćwiczę równowagę

Bardzo duże znaczenie dla rozwoju malucha ma ośrodek, który kryje się w... uchu środkowym. To miejsce, które odpowiada za koordynację ruchową i orientację w przestrzeni. Innymi słowy jest to zmysł równowagi, dzięki któremu mózg dziecka uczy się koordynować wrażenia, jakie docierają do niego za pomocą wzroku, słuchu i dotyku.

Dzięki ośrodkowi wewnątrz ucha twoje maleństwo będzie w stanie opanować sztukę chodzenia. Mało tego, zmysł równowagi nie tylko wspomaga jego rozwój ruchowy, ale także wpływa na koncentrację uwagi i naukę mówienia (oraz naukę czytania i pisania w późniejszym wieku).

Ośrodek w uchu środkowym koordynuje zatem pracę innych zmysłów i jest bardzo ważny dla rozwoju twojego malucha.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że dziecko samo, instynktownie stymuluje go do ciągłej pracy. W jaki sposób? Szkrab domaga się niektórych czynności, okazując to swoim zachowaniem - np. uspokaja się, gdy kołyszesz go w swoich ramionach, zasypia, kiedy łagodnie bujasz go w wózku.

Z kolei uniesiony pionowo ze wszystkich sił wytęża i koncentruje uwagę. Natura sama podpowiada wam obojgu najlepsze rozwiązania - kiedy chcesz, by maleństwo dobrze się czuło, uspokoiło się - zaczynasz je bujać.

Jeżeli pragniesz, żeby zwróciło na coś uwagę, bierzesz je na ręce i pokazujesz mu to. Właśnie w ten sposób powinnaś postępować.

Nasze rady: Możesz stymulować rozwój swojego dziecka bujając je na rękach, w huśtawce czy siadając z nim w bujanym fotelu.

Jedne maluszki uwielbiają łagodne kołysanie, inne wolą bardziej rytmiczne bujanie (np. w wózku). Upodobania malca zależą od jego potrzeb - jeżeli ośrodek równowagi był np. za słabo stymulowany w życiu płodowym, maluch może wyrównywać braki po narodzinach.

Ważne jest to, abyś odpowiadała na potrzeby dziecka i nie obawiała się, że kołysząc je zanadto malca rozpieścisz.

Wręcz przeciwnie - w ten sposób ułatwisz mu lepsze poznawanie świata!

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: świat | ośrodek | zapachy | noworodek | niemowlę | natura | dziecko | zmysły | maluch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy