Reklama

9 miesięcy na leżąco

W dniu, gdy dowiedziałaś się, że już niedługo zostaniesz mamą, z pewnością nieco inaczej wyobrażałaś sobie najbliższe miesiące.

Wizja romantycznych spacerów z mężem, biegania po sklepach w poszukiwaniu maleńkich ciuszków i delektowania się swoim odmiennym stanem rozwiała się z chwilą, gdy ginekolog oznajmił, że zdrowie twoje i dziecka jest zagrożone i od tej chwili musisz leżeć. Choć z pewnością teraz trudno ci w to uwierzyć, spędzenie kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tygodni wyłącznie w łóżku to nie jest koniec świata.

Myśl pozytywnie
Jest wiele przyczyn, z powodu których przyszłe mamy muszą prowadzić tzw. oszczędzający tryb życia. Niektóre kobiety są zmuszone do pozostawania w łóżku przez większość ciąży dlatego, że pojawiły się u nich krwawienia i plamienia. Inne są na to skazane z powodu przodującego łożyska, niewydolności szyjki macicy lub też nadciśnienia.

Reklama

Pierwsze dni przymusowego pobytu w domu lub szpitalu dla każdej ciężarnej są bardzo trudne. Oprócz lęku o zdrowie i życie maluszka, dochodzi bowiem przygnębienie ("Dlaczego to mnie się przytrafiło?"), poczucie winy. Nowoczesna ("Na pewno zrobiłam coś nie tak...") oraz z każdym dniem coraz bardziej doskwierająca nuda. Tymczasem wszystkie te uczucia nie służą ani tobie, ani maleństwu. Dlatego właśnie musisz zmienić swoje nastawienie.

Dla dobra dziecka

Zagrożonej ciąży nie da się przewidzieć ani też jej zapobiec. Przestań więc obwiniać się o to, co się stało, poszukaj wsparcia u bliskich ci osób (męża, mamy, siostry, przyjaciółek) i znajdź swój sposób na nudę. Wolny czas możesz wykorzystać na rozwijanie pasji i zainteresowań, także tych na które dotychczas nie miałaś zbyt wiele czasu.

Czytaj książki, słuchaj muzyki, oglądaj zaległe filmy, ucz się języka obcego lub szydełkuj. Jeśli masz laptopa i dostęp do internetu, twoje możliwości są w zasadzie nieograniczone. Możesz m.in. robić zakupy, zwiedzać muzea, nawiązywać kontakty z przyszłymi mamami w podobnej sytuacji. Gdy dopadnie cię chandra, pomyśl o nagrodzie za swoje trudy oraz poświęcenie: zdrowym i ślicznym dzidziusiu. Przecież to wszystko dla jego dobra...

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy