Naukowcy alarmują: Znany słodzik sukraloza może powodować tycie i zaburzenia jelit
Czy popularny słodzik, sukraloza, to cichy wróg twojego zdrowia? Naukowcy ostrzegają: może wpływać na twój mózg i jelita! Czy to koniec ery "fit" produktów? Sprawdź, jak ta substancja oszukuje twój organizm i dlaczego warto zwracać większą uwagę na składy nawet dietetycznych produktów.

Spis treści:
Sztuczne słodziki mogą oszukiwać mózg i zwiększać głód
Dyskusja o tym, co gorsze - cukier czy sztuczne słodziki - trwa od lat. Sacharyna, sukraloza, aspartam, acesulfam K - tych zamienników cukru jest tyle, że łatwo się pogubić.
Od dawna budzą kontrowersje - głównie przez dyskusje o ich smaku, potencjalnych korzyściach zdrowotnych i zagrożeniach w porównaniu do zwykłego cukru. W tle przewijają się podejrzenia o możliwy związek z nowotworami, chorobami serca i otyłością.
Sukraloza kontra cukier - zaskakujące wyniki
W świecie, gdzie "bez cukru" stało się synonimem zdrowia, naukowcy jednak alarmują: popularny słodzik, sukraloza, może nie być tak niewinny, jak dotąd sądziliśmy i wcale nie pomaga w kontroli apetytu.
Najnowsze badania przeprowadzone przez zespół z Uniwersytetu Południowej Kalifornii sugerują, że niektóre zamienniki mogą wręcz utrudniać walkę z podjadaniem czy nadprogramowymi kilogramami.
Badanie opublikowane w "Nature Metabolism" wykazało, że sukraloza może stymulować ośrodki głodu w mózgu, prowadząc do zwiększonego apetytu i potencjalnego przejadania się. Można poniekąd powiedzieć, że sukraloza oszukuje mózg.

W eksperymencie, w którym wzięło udział 75 dorosłych osób, naukowcy porównali wpływ sukralozy, cukru (sacharozy) i wody na przepływ krwi w podwzgórzu - obszarze mózgu odpowiedzialnym za kontrolę apetytu.
Wyniki były zaskakujące. Badanie wykazało, że sukraloza zwiększyła przepływ krwi w podwzgórzu w porównaniu zarówno z wodą, jak i sacharozą - to sugeruje, że słodzik ten może mocniej aktywować ośrodek głodu w mózgu niż zwykły cukier!
Co więcej, uczestnicy badania zgłaszali, że po spożyciu sukralozy czuli się bardziej głodni niż po spożyciu cukru.
Słodki "oszust" bez kalorii
Sukraloza to sztuczny słodzik, którego moc słodząca jest nawet 600 razy większa od sacharozy. Nie dostarcza przy tym żadnych kalorii, więc może wprowadzać nasz mózg w błąd.
Eliza Whitaker, certyfikowana specjalistka ds. żywienia tłumaczy: "Kiedy jemy coś słodkiego, mózg spodziewa się, że dostanie energię z kalorii. Gdy jednak słodki smak pochodzi z bezkalorycznego słodzika, ta energia nie nadchodzi. Przez to mózg może nie uruchomić mechanizmów, które normalnie zmniejszają uczucie głodu po jedzeniu - tak jak dzieje się po zjedzeniu czegoś z cukrem."
Dr Kathleen Alanna Page, endokrynolog i główna autorka badania, dodaje:
Te odkrycia sugerują, że spożywanie sukralozy może prowadzić do zwiększonego apetytu i potencjalnie przyczyniać się do przejadania się, zwłaszcza u osób z otyłością.
Tematem potencjalnej szkodliwości sukralozy od dawna zajmuje się również Michał Kot -popularny na Instagramie specjalista ds. żywienia, który dzieli się swoją wiedzą na temat zdrowej diety i wpływu różnych substancji na organizm. Jego treści są oparte na aktualnych badaniach naukowych, a on sam zachęca do krytycznego myślenia i świadomego podejścia do diety.
Ekspert również przestrzega przed spożywaniem nadmiernej liczby produktów słodzonych sukralozą.
Oprócz wpływu na mózg, sukraloza budzi kontrowersje w kontekście zdrowia jelit. Jak podkreśla Michał Kot, specjalista ds. żywienia:
Badania na zwierzętach wskazują, że sukraloza powoduje zmiany na poziomie mikrobioty jelitowej, w tym zmniejsza jej różnorodność, zwiększa podatność na zapalenie jelita grubego i nasila jego objawy.
Michał Kot zwraca również uwagę na potencjalne ryzyko dla kobiet w ciąży i noworodków. "Sukraloza łatwo przechodzi przez barierę łożyskową i przedostaje się do krążenia płodowego. Na modelach zwierzęcych wykazano, że ekspozycja na sukralozę w okresie ciąży zwiększa ryzyko zaburzeń metabolicznych i otyłości u potomstwa." - informuje dietetyk.
Co dalej? Sukraloza pod lupą naukowców
Po alarmujących wnioskach dotyczących sukralozy, w tym potencjalnych uszkodzeń DNA, zaburzeń tolerancji glukozy i zmian w mikrobiomie jelitowym, naukowcy nie ustają w dalszych badaniach. Kathleen Alanna Page i jej zespół prowadzą kolejne badanie, tym razem skupiając się na wpływie sukralozy na mózgi dzieci i młodzieży.

Odkrycia te stawiają pod znakiem zapytania bezpieczeństwo i skuteczność stosowania sukralozy i innych sztucznych słodzików jako "zdrowszej" alternatywy dla cukru.
"Na podstawie tego badania możemy wywnioskować, że mózg traktuje słodziki bezkaloryczne w taki sam sposób jak rzeczywisty cukier, z tą różnicą, że nie podnoszą one poziomu glukozy i insuliny jak sacharoza" - komentuje dr Mir Ali, chirurg bariatryczny z Memorial Care Surgical Weight Loss Center.
Ekspert Michał Kot uważa, że nie musimy bezwzględnie rezygnować ze słodzików:
Osobiście polecam po prostu rozsądnie podchodzić do produktów z sukralozą i bazować na produktach niskoprzetworzonych bogatych w błonnik, polifenole, witaminy czy składniki mineralne.
Chociaż potrzebne są dalsze badania, aby w pełni zrozumieć długoterminowe skutki spożywania sukralozy, obecne wyniki sugerują, że słodzik ten może nie być tak obojętny dla naszego organizmu, jak dotąd sądziliśmy.
Źródło: www.medicalnewstoday.com, www.dailytelegraph.com.au