Ach, ta główka!
Jej wielkość oraz kształt spędzają sen z powiek niejednej mamie. Sprawdź, co faktycznie może być powodem do niepokoju.
Maluszek, który dopiero co przyszedł na świat, ma zwykle nieproporcjonalnie dużą głowę. Stanowi ona aż 1/4 długości ciała i ok. 1/3 wagi dziecka! Główka bobasa nie wygląda zbyt atrakcyjnie: jest wydłużona, czasem bywa spłaszczona z jednej strony. Często więc już od pierwszych chwil życia jej wygląd wyostrza rodzicielską czujność.
Dziwny wygląd po porodzie
Wydłużony kształt głowy dziecka, które urodziło się naturalnie, jest czymś normalnym - uspokaja dr n. med. Grażyna Banaszek, neurolog dziecięcy. Podczas porodu, gdy malec przeciska się przez miednicę, główką toruje sobie drogę. Gdy "przejście" (czyli kanał rodny) jest bardzo wąskie, kości czaszki dziecka zaczynają zachodzić na siebie (nie są jeszcze zrośnięte, dlatego jest to możliwe), główka wówczas spłaszcza się, a smyk może wydostać się na zewnątrz.
Na szczęście, już w kilka godzin po narodzinach czaszka maluszka zaczyna się ładnie zaokrąglać. Jeśli jednak poród był wyjątkowo długi i ciężki, na główce dziecka można zauważyć wypukły, czerwono-siny ślad. To tzw. krwiak podokostnowy. - Jego pojawienie się jest spowodowane nagromadzeniem krwi poza naczyniami krwionośnymi (między blaszkami kostnymi), do którego doszło podczas ciężkiego porodu - wyjaśnia dr Banaszek. Takie krwiaki nie są niczym groźnym, wymagają jednak regularnej kontroli.
Powinno się je co dwa tygodnie pokazywać pediatrze. Nie tylko po to, by sprawdził, czy guzek się wchłania, ale także z uwagi na ryzyko anemii, na którą maluszki urodzone z krwiakiem na główce są bardziej narażone. Krwiak podokostnowy powinien się wchłonąć do około 6-8 tygodni po porodzie. Jeśli zaczyna kostnieć, konieczna może okazać się interwencja chirurgiczna.
Regularne pomiary to podstawa
Każde maleństwo niedługo po urodzeniu ma mierzony obwód główki. - U zdrowych dzieci, urodzonych o czasie, powinien się on mieścić w granicach 33-37 cm - mówi lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra-neonatolog z Instytutu Matki i Dziecka. Wynik pierwszego pomiaru wpisuje się do książeczki zdrowia dziecka.
Później lekarz, przy okazji każdej wizyty kontrolnej, będzie mierzył główkę malca, by sprawdzić, czy smyk rozwija się prawidłowo. Skąd wiadomo, że główka twojej pociechy nie rośnie zbyt szybko lub za wolno? - Wystarczy porównać wynik pomiaru z normami podanymi na siatkach centylowych, które znajdują się w książeczce zdrowia dziecka - radzi pediatra. Jeśli uzyskany wynik mieści się w ich granicach (nawet gdy przez cały czas jest w górnych lub dolnych przedziałach) nie ma powodu do niepokoju.
Dzięki wizytom u pediatry, można również szybko wychwycić objawy krzywicy, spowodowanej niedoborem witaminy D3. Nieleczona krzywica także może powodować deformacje główki. - U dzieci z krzywicą kości pokrywy czaszki stają się tak miękkie, że ugniatają się niczym piłeczka ping-pongowa. Jeśli taki malec będzie często leżeć na pleckach, może dojść u niego do spłaszczenia potylicy, co nada jego czaszce kwadratowy kształt - wyjaśnia dr Banaszek. Na szczęście obecnie krzywica występuje u dzieci rzadziej, gdyż niemowlętom podaje się witaminę D3 profilaktycznie.
Po mamie czy po tacie?
Wydaje ci się, że - na tle innych dzieci - twój smyk ma zbyt małą lub za dużą głowę? Nim zaczniesz się zamartwiać, przyjrzyj się dokładnie głowie swojej i taty maluszka, zwróć też uwagę, jakie głowy mają wasi bliżsi i dalsi krewni. - W większości przypadków wielkość głowy oraz jej specyficzny kształt to cecha genetyczna - mówi dr Banaszek.
Z praktyki pani neurolog wynika, że w przypadku wątpliwości co do wielkości główki dziecka, warto zaprosić na wizytę oboje rodziców. - Kilkakrotnie miałam do czynienia z sytuacją, gdy mama zamartwiała się, że synek czy córka ma zbyt dużą główkę. Kiedy jednak na wizytę przychodził tata dziecka, sam mający głowę solidnych rozmiarów i wysokie czoło, sytuacja od razu stawała się jasna: maluch miał po prostu główkę po tatusiu!
Oczywiście, dla pewności zawsze w takiej sytuacji wykonuje się dodatkowe badania, aby wykluczyć inne schorzenia - wyjaśnia dr Banaszek.
Za duża czy za mała
Gwałtowny przyrost obwodu główki (przekraczający 90. centyl) może być objawem wodogłowia. Dochodzi do niego najczęściej wtedy, gdy krążenie płynu mózgowo-rdzeniowego jest zaburzone. Związany z tym nadmierny wzrost ciśnienia wewnątrz czaszki, rozpycha luźno połączone kości i powoduje powiększanie się głowy dziecka.
Wodogłowie zwykle leczy się operacyjnie. Z kolei zbyt mała główka może wskazywać na wady układu nerwowego, zakażenie cytomegalią, ale także przedwczesne zarastanie szwów czaszkowych. Większość z nich kostnieje do 2. roku życia. Gdy stanie się to zbyt szybko, rosnący mózg nie ma miejsca, co może spowodować różne komplikacje. Główka maluszka może przybrać dziwny kształt (np. łódkowaty), malec może też odczuwać różne dolegliwości.
- Niepokój i częsty płacz dziecka, wytrzeszcz oczu, zezowanie, oczopląs powinny być dla rodziców sygnałem ostrzegawczym - uprzedza dr Banaszek. Przedwczesne zarastanie szwów czaszkowych zazwyczaj leczy się operacyjnie.
Spłaszczona z jednej strony
Rodzice martwią się nie tylko wielkością główki maluszka, ale także jej kształtem, np. tym, że główka dziecka z jednej strony jest bardziej płaska. - Problem ten częściej dotyczy wcześniaków, które przez pierwsze dni po urodzeniu leżały w inkubatorze na określonym boku. Ale spłaszczoną z jednej strony główkę mogą mieć też maluchy urodzone o czasie, które z jakiegoś powodu przekręcają głowę zawsze na jeden bok - mówi neurolog.
Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być rozmaite. Dziecko będąc jeszcze w brzuchu u mamy, mogło ułożyć się asymetrycznie, a tuż po porodzie nadal chętnie pozostawać w takiej pozycji. Maluszek może też mieć różne napięcie mięśniowe w prawej i lewej stronie ciała, co sprawia, że chętniej przekręca się na jedną stronę. W takich wypadkach malcowi pomoże rehabilitacja oraz przestrzeganie zaleceń dotyczących układania smyka w czasie dnia oraz podczas snu (patrz: ramka).
Jeśli pomiary główki twego malca są nieprawidłowe (odbiegają od norm określonych w siatkach centylowych), a dodatkowo niepokoi cię kształt czaszki lub zachowanie twojej pociechy, pediatra powinien zalecić ci konsultację neurologiczną (potrzebne skierowanie). Neurolog zbada maluszka (oceni m.in. jego sprawność ruchową, może zadawać ci różne pytania, np. czy dziecko śledzi wzrokiem przedmioty), zleci też badania, np. USG przezciemiączkowe.
Badania wszystko wyjaśnią
Nie obawiaj się wykonania dziecku USG przezciemiączkowego. Badanie jest całkowicie bezpieczne dla maluszka, a pozwala sprawdzić, czy mózg dziecka rozwija się prawidłowo. Uwaga: można je wykonać do 6. miesiąca życia (po tym czasie ciemiączko zaczyna zarastać). U starszych maluchów w przypadku nieprawidłowości wykonuje się więc tomografię komputerową mózgu.
Nie dziw się, jeśli neurolog zaleci dziecku badanie dna oka. - Zmiany w naczyniach krwionośnych oczu są dla lekarza znakiem, że dziecko ma wzmożone ciśnienie śródczaszkowe, które towarzyszy np. zbyt dużemu obwodowi główki - wyjaśnia dr Banaszek.