Kim jest animator weselny dla dzieci - czyli co tak naprawdę robią maluchy na weselu

Nie taki diabeł straszny, jak go malują! To właśnie pierwszy z mitów - że dzieci na weselu przeszkadzają, płaczą i wsadzają palce w tort. Owszem, w naturze dzieci leży przemieszczanie się z prędkością światła w nieznanych kierunkach, ale w większości przypadków te małe słodkie istoty są nieodzownym elementem wesela i byłoby bez nich smutno.

Każdy z nas, gdy był dzieckiem, uczestniczył w weselach i chyba nikomu nie przyszłoby do głowy zapraszać bliskich osób bez dzieci, a tym samym pozbawiać się towarzystwa bliskich nam osób.

By przyjęcie weselne przebiegło zgodnie z waszymi oczekiwaniami, najlepszym rozwiązaniem jest zatrudnienie fachowej pomocy - czyli animatorów weselnych dla dzieci. To osoby pełne kreatywnych pomysłów, niestrudzone w wymyślaniu nowych zabaw i konkursów. Bieganie za dziećmi nie sprawia im problemu, nie wbijają im się szpilki w trawę i nie rozwiewa fryzura. Przybywają po to, by zająć się pociechami waszych gości, zapewnić im bezpieczeństwo i rozrywkę a przez to umożliwić dorosłym miłe spędzenie czasu.

Animatorzy są przygotowani na różne sytuacje, potrafią doskonale dobrać zabawy do wieku i umiejętności dzieci. Jeżeli animator posiada od organizatora informacje o dzieciach (o ich wieku, płci) łatwiej mu będzie przygotować zajęcia. Usługa ta nie jest droga - jej cena zależna jest głównie od programu animatorów, używanego sprzętu, długości trwania oraz indywidualnych propozycji Nowożeńców.

Oddając dzieci pod opiekę, musimy być pewni, że zajmą się oni w pełni profesjonalne zorganizowaniem czasu dla dzieci. Dlatego zwracajmy uwagę na to, by urządzenia do zabaw, farbki do twarzy czy artykuły papiernicze były dobrej jakości - najlepiej, żeby miały atest. Warto też zabezpieczyć ubranka dzieci, np. w przypadku prac plastycznych najlepiej sprawdzą się fartuszki.

Żadna zabawa nie uda się, jeżeli dzieci się nie zintegrują. Jak sprawić, żeby dzieci bez skrępowania bawiły się ze sobą?

Bardzo łatwym sposobem zintegrowania wszystkich dzieci na początku imprezy jest krótka zabawa pod tytułem: Kto porwał liska? Jest to uproszczona, trochę przekształcona wersja naszego starego, dobrego: "Chodzi lisek w koło drogi". Dzieci stają w okręgu, twarzami do środka. Zabawa polega na przekazywaniu sobie za plecami piłeczki z lisim ogonem, a jedno z dzieci - stojąc w środku, próbuje zgadnąć: kto porwał liska? Oczywiście nie wystarczy odkryć "porywacza", należy go nazwać po imieniu! Każde dziecko powinno znaleźć się w środku, chociażby po to, by mieć możliwość poznania imion innych dzieci - także tych, z drugiej strony rodziny.

Czasami okazuje się, że wszystkie dzieci upatrzą sobie jedną atrakcję, którą oferują animatorzy, np. dmuchany zamek do skakania albo basen z kuleczkami. Jeżeli ilość dzieci uniemożliwia ich jednoczesne, bezpieczne używanie (chociażby przez rozpiętość wiekową i wagową) warto pomyśleć o zorganizowaniu np. toru przeszkód, którego jednym z elementów będzie ów oblegany sprzęt. Warto także przemyśleć zorganizowanie alternatywnej zabawy, w czasie niepogody lub braku przestrzeni. Dobry animator nie da się zaskoczyć żadną sytuacją, ale tylko wtedy gdy dostanie rzetelne informacje.

Pamiętajmy także, że dzieci przychodzą na ślub ślicznie ubrane a przede wszystkim przyozdobione - kolczyki, łańcuszki, bransoletki i pierścionki. Pięknie wygląda to na zdjęciach ze ślubu, ale nie zawsze jest bezpieczne przy zabawie, skakaniu i bieganiu, nie mówiąc o zgubieniu takich wartościowych rzeczy. Warto przed zabawą zdjąć biżuterię i oddać ją rodzicom dzieci lub przechować w jakimś pudełku.

Młoda paro - też będziecie kiedyś rodzicami. Za parę lat będziecie mogli polecić animatora z Waszego wesela kolejnym znajomym - wtedy będziecie po tej drugiej stronie i skorzystacie jako goście z usług sprawdzonego opiekuna dla dzieci!

Ekspert portalu abcslubu.pl - Magda Wiśnik

ABC Ślubu