Mądra miłość, dar na całe życie
Zabawka pod choinką na pewno ucieszy dziecko, ale prawdziwe szczęście da mu to, czego nie można kupić za żadne pieniądze.
Najcenniejszy prezent, który można ofiarować dziecku, to miłość. Nie tylko w te święta, ale codziennie. Możesz okazywać ją w różny sposób: przytulając malca i mówiąc, że go kochasz. Ale także dając mu poczucie bezpieczeństwa, szanując go, akceptując takim, jaki jest, oraz zachęcając do samodzielności.
W ten sposób zapewnisz dziecku udane dzieciństwo i... dorosłość. Wspomnienia z pierwszych lat życia mają bowiem ogromny wpływ na to, czy w przyszłości dziecko będzie szczęśliwym człowiekiem, budującym dobre relacje z innymi ludźmi. Przeczytaj zatem, jak od narodzin okazywać maluchowi miłość, by mógł czerpać z niej siłę przez całe życie.
Potrzebuję: mamy, spokoju i przytulania
Przez pierwszych kilkanaście tygodni po porodzie dziecko najlepiej czuje się wtedy, gdy świat przypomina ten z życia płodowego. W brzuchu mamy było mu bezpiecznie. Maluch chce więc i teraz tak się czuć. Pragnie ciasnego otulania kocykiem, ciepła, spokoju, przygaszonego światła oraz przyciszonych dźwięków. Nie potrzebuje karuzelek nad łóżeczkiem i pozytywek, które fundują mu rodzice przekonani, że dzięki temu będzie się lepiej rozwijać.
- W tym okresie ważne jest więc, by nie zasypywać dziecka zabawkami. Kilkutygodniowy maluszek dopiero uczy się skupiać uwagę. Dlatego jedna, prosta zabawka powieszona nad łóżeczkiem, najlepiej w jednym, intensywnym kolorze mu wystarczy - mówi Monika Skoczylas-Merczyńska, psycholog dziecięcy z gabinetu psychoterapii rodziny Udane Wychowanie. Niemowlę rozwija się też najlepiej wtedy, gdy ma pod dostatkiem snu i jedzenia oraz nie musi się niczego bać. Maluszek pragnie kontaktu wzrokowego z mamą i chce słyszeć jej głos, bo zna go z czasów, gdy był w brzuchu.
- Żeby dać niemowlakowi poczucie bezpieczeństwa, musimy spełniać jego podstawowe potrzeby, czyli: karmić go, przewijać, ubierać i - bardzo ważne - przytulać - mówi psycholog. Trzeba też reagować na łzy niemowlęcia. Gdy maluszek płacze, to chce ci o czymś powiedzieć, np.: że jest głodny. Spełniając te potrzeby, dajesz mu sygnał, że może na ciebie liczyć. Dzięki temu czuje się bezpiecznie.
- Badania pokazują, że dzieci, którym takiego bezpieczeństwa brakuje, są bardziej nerwowe, gorzej śpią i jedzą - dodaje nasz specjalista. Aby czuć się bezpiecznie, niemowlę potrzebuje też powtarzalnego rytmu dnia. Dbaj więc o to, by karmienie, drzemka, kąpiel odbywały się o tej samej porze i w tej samej scenerii.
Pamiętaj: Dając maleństwu poczucie bezpieczeństwa, dbasz o jego harmonijny rozwój. Możesz też sprawić, że dziecko będzie spokojne i radosne, a w przyszłości zbuduje udane relacje z ludźmi.
Potrzebuję: swobody w poznawaniu świata
Dziecko, które skończyło pół roku, interesuje się wszystkim dokoła, po wszystko sięga, chce wiele rzeczy dotknąć, włożyć do buzi... To właśnie ta chęć poznania jest siłą napędową rozwoju ruchowego. Gdy maluch pragnie zdobyć klocek leżący na dywanie, zaczyna raczkować. Jeśli chce ściągnąć szklankę ze stołu, powoli staje na nogach...
Dla rodziców to czas bardzo wyczerpujący: muszą mieć oczy wokół głowy, żeby upilnować swoje żywe srebro. Niestety, wiele mam i ojców wybiera wtedy najprostszą drogę: przypinają dziecko do fotelika, w którym grzecznie siedzi przez cały dzień. Robią to z miłości i troski, żeby nic mu się nie stało. Tymczasem trzeba dać maluchowi możliwość samodzielnego poznawania świata. Pozwól mu zatem na zwiedzanie mieszkania.
Gdy widzisz, że smyk z ciekawości zatrzymał się przy jakimś przedmiocie, nazwij go i pozwól mu na zabawę lub dotknięcie interesującej rzeczy. W ten sposób nie tylko stymulujemy rozwój dziecka, ale też pobudzamy je do działania i dodajemy odwagi. Podobnie też zamiast mówić: "Nie wchodź tam, bo spadniesz", warto zachęcać smyka do podjęcia wyzwania, dbając o to, by nie zrobił sobie krzywdy. Gdy zatem dziecko próbuje wspiąć się na kanapę, pomóż mu tam wejść, ale nie wyręczaj go - nawet jeśli opanowywana czynność zajmuje mu mnóstwo czasu. Jeżeli uda się maluchowi osiągnąć cel, chwal go i bij brawo.
A jeśli poniesie porażkę, zachęcaj do kolejnej próby. Pozwalając mu na samodzielność i popełnianie błędów, budujesz w nim wiarę w siebie. - Rodzice często wyręczają dziecko, za wszelką cenę próbując uchronić je przed porażką. Tymczasem dzięki błędom malec uczy się wytrwałości i radzenia sobie w trudnych sytuacjach - wyjaśnia psycholog. Wie, że musi uparcie próbować, by zdobyć to, czego chce. W ten sposób nabywa też nowe umiejętności, jak: siadanie, raczkowanie, wstawanie, mówienie.
Pamiętaj: Budowanie od pierwszych miesięcy życia w dziecku wiary w siebie sprawi, że za kilka i kilkanaście lat nie będzie bało się podejmowania nowych wyzwań i realizowania swych marzeń.
Potrzebuję: akceptacji i jasnych granic
Dziecko nie jest już słodkim bobaskiem, pokazuje swój charakter, czasami bardzo odmienny od naszego. Ma humory, potrafi być uparte i nieznośne. Rodzicom trudno jest pogodzić się z tą przemianą. Do niedawna przecież sami decydowali, jaką zabawkę przesuną przed jego oczami. Teraz ono z wściekłością rzuca samochodzikiem, bo chce koparkę. Takie zachowanie to znak, że malec ma swoją niepowtarzalną osobowość.
Nie możemy kształtować go dowolnie, ale akceptować jako odrębnego człowieka, rozumieć jego potrzeby i nastroje. - Dzieci, które są akceptowane przez rodziców, takimi jakie są, mają większą szansę na szczęśliwe życie - podkreśla psycholog. Akceptacja nie oznacza jednak, że mamy uznać dziecko za idealne, pozwalać na złe zachowanie. Jeśli maluch np. bije kolegę albo wyrywa mu zabawkę, reaguj, mówiąc: "tak nie wolno robić".
Gdy uważasz, że może oglądać bajkę w telewizji tylko raz dziennie, niech tak zostanie. Wyznaczaj mu więc jasne granice, by wiedział, co mu wolno, a czego nie. I konsekwentnie ich przestrzegaj. Dziecko będzie się przeciwko ustalonym zasadom buntowało, ale ich potrzebuje. Dzięki nim wie, jak bezpiecznie poruszać się w świecie, który - choć ciekawy - nadal jest dla niego groźny i tajemniczy.
Pamiętaj: Akceptując malucha takim, jaki jest, uczysz go, że jest wyjątkową osobą. W ten sposób budujesz w nim poczucie własnej wartości.
Potrzebuję: okazji do twórczej zabawy
Po 18. miesięcu dzieci są niesłychanie pomysłowe. Czasami kończy się to małą katastrofą, np. wsypaniem całej zawartości solniczki do filiżanki herbaty. Jednak jeśli chcemy, by maluch był kreatywnym człowiekiem, który w przyszłości będzie radził sobie w życiu, musimy pomóc mu w kształtowaniu tej cechy. Jak to robić? Przede wszytkim nie hamować fantazji dziecka, lecz właściwie ją ukierunkowywać. Jego wyobraźnię doskonale rozwija np. budowanie konstrukcji z klocków, układanie puzzli.
Przy takich zabawach dziecko musi wypróbowywać różne sposoby działania, szukać nowych ścieżek. I właśnie dzięki temu staje się człowiekiem twórczym. Nie zapominajmy też o opowiadaniu i czytaniu bajek. Nie tylko rozwijają one wyobraźnię, ale też pozwalają malcowi oswajać się z takimi emocjami, jak strach, odrzucenie, złość, zazdrość.
Dzieci lubią też same wymyślać historie. - Pozwólmy im na to, pomagajmy w ich tworzeniu i słuchajmy. One w swoich opowieściach poruszają tematy, które są dla nich istotne - radzi psycholog. Wysłuchując uważnie malucha, dajemy mu sygnał, że jest dla nas ważny i że może dzielić się z nami swoimi problemami i radościami. Dzięki temu także rośnie w małym człowieku poczucie własnej wartości.
Pamiętaj: Rozwijanie wyobraźni dziecka sprawi, że maluch będzie kreatywny. Dzięki temu będzie znajdował nieszablonowe rozwiązania, lepiej sobie radząc z codziennymi trudnościami.