Mądrymi słowami rozwiążesz problemy
Od sposobu, w jaki rozmawiasz z pociechą zależy, czy będziesz lepiej się z nią dogadywać. Psycholog radzi, jak wybrnąć z trudnej sytuacji.
Dziecko wciąż się spóźnia
Mów, co czujesz
Ponoszą cię nerwy, gdy syn czy córka przychodzi na obiad czy umówione spotkanie kilkanaście minut po wyznaczonym terminie. Czujesz się zlekceważona. Tracisz szybko cierpliwość. Zamiast to okazywać, jasno powiedz:
"Jest mi przykro, że nie szanujesz mojego czasu. Mam wrażenie, że ignorujesz moje prośby. To nie jest miłe". Tak spokojnie i rzeczowo sformułowany komunikat da dziecku do myślenia. Będzie dla niego sygnałem, że mimo, iż zawiniło, traktujesz je z szacunkiem (nie krzyczysz, nie obrażasz). Następnym razem postara się ciebie nie zawieść. Przecież nie chce, by najbliższa mu na świecie osoba miała przez niego zmartwienia. Uwaga! Gdy dziecko w końcu zjawi się punktualnie, pochwal je.
Unikaj uogólnień
W takiej sytuacji rodzice często używają słów: "znów ", "jak zwykle", "ty zawsze". Używając ich, masz mniejsze szanse na zmianę postępowania dziecka.
Jesteś ciekawa, co trapi pociechę
Zapewnij, że jesteś gotowa pomóc
Od pewnego czasu widzisz zmianę w zachowaniu pociechy. Stała się smutna, zamyka się w swoim pokoju, czasem ma zaczerwienione oczy, więc chyba płakała. Przeczuwasz, że coś się wydarzyło. Zniecierpliwiona, pytasz o to wprost i słyszysz, że nic się nie dzieje. Spróbuj inaczej: "Martwi mnie, że jesteś smutny. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz mi o wszystkim powiedzieć. Zrobię wszystko, żeby ci pomóc". Latorośl zrozumie, że masz dobre chęci. Wiele dzieci ukrywa przed rodzicami kłopoty, bo boi się obwinania za nie. Chce uniknąć domowych awantur i kar. Dlatego koniecznie daj do zrozumienia, że zamierzasz skoncentrować się na rozwiązaniu problemu, a nie wytykaniu błędów pociechy.
Nie dręcz pytaniami!
Nie bądź wścibska i niecierpliwa. Nie żądaj odpowiedzi, mówiąc np.: "Powiesz mi w końcu, co się dzieje?".
Martwią cię słabe oceny
Wyjaśnij, czego wymagasz
Na wywiadówce zapoznałaś się z wynikami dziecka i... jesteś rozczarowana. Powinnaś wyrazić swoje niezadowolenie, ale bez krzyku i awantur. Jak? Stawiając przed dzieckiem cele: "Wiem, że stać cię na lepsze oceny z biologii. Na kolejnym zebraniu chcę je zobaczyć". Mówiąc w ten sposób upomniałaś dziecko, ale przy tym okazałaś przekonanie o jego zdolnościach. Taka wiara doda uczniowi skrzydeł, nawet przy najbardziej druzgocącej krytyce.
Pociecha pomyśli: skoro mama we mnie wierzy, to na pewno dam sobie radę. I z pewnością tak się stanie.
Lepiej nie strasz
Zrezygnuj ze słów: "Nic w życiu nie osiągniesz", "Będziesz nikim". To obniży poczucie wartości twojego dziecka.
Nie podobają ci się koledzy
Opisz zmiany
Odkąd dziecko poznało nowych kolegów, jego zachowanie zmieniło się - niestety na gorsze. Pierwszy twój odruch? Zakaz spotykania się z kumplami. Argument? Oni mi się nie podobają. Spróbuj inaczej: "Odkąd zacząłeś spotykać się z Tomkiem, stałeś się opryskliwy wobec mnie". Ty oczywiście wiesz, że naganne zachowanie pociechy bierze się stąd, że naśladuje kolegów (nieraz byłaś świadkiem, jak niegrzecznie zwracają się do innych). Staraj się jednak odnosić do zachowania dziecka, a nie jego rówieśników.
Zrezygnuj z porównań
Nie mów np.: "Jesteś nieodpowiedzialny jak Jacek", "Stałeś się agresywny jak Franek". To nie odniesie skutku.
Nie akceptuje twoich planów
Pozwól wybierać
Młodsze dzieci chętnie przystają na propozycje rodziców. Nastolatek raczej sprzeciwi się, gdy zakomunikujesz: "W niedzielę idziemy do dziadków". O wizycie powiedz więc: "Chcę żebyśmy wybrali się do dziadków. Wolisz sobotę czy niedzielę?". W ten sposób dajesz dziecku do zrozumienia, że liczysz się z tym, iż ma swoje plany na czas wolny. Szanując je, możesz się spodziewać, że pociecha weźmie pod uwagę również i twoje.
Nie wykorzystuj swojej przewagi
Unikaj argumentu, że skoro jesteś rodzicem, to należy ci się podporządkować. Zrezygnuj ze słów: "Zrobisz tak, jak każę!".