Reklama

Menu juniora

Masz wątpliwości, jak zdrowo karmić dziecko? Przeczytaj radu specjalisty lub zadzwoń na dyżur eksperta

Pora na kiełki

Wczesną wiosną podawaj dziecku kiełki, czyli młode pędy roślin. Zawierają witaminy: C, B1, B6, E i H oraz mangan, cynk, selen, wapń, fosfor, potas, sód, magnez i żelazo. Wzmacniają organizm i dodają energii, co jest szczególnie ważne na przedwiośniu. Kiełki możesz położyć maluchowi na kanapkę, dodać do dań z makaronem, twarożku czy sałatki.

Na zdrowie: brokuły!

Na przedwiośniu, kiedy w sklepach jest jeszcze mały wybór świeżych warzyw, zaproponuj dziecku brokuły. Są zdrowe, smaczne i delikatne. Zawierają sporo witaminy C, E, beta-karotenu, potasu, magnezu oraz kwasu foliowego. Można je wprowadzać do jadłospisu maluszka już od 6.-7. miesiąca życia. Nadają się na zupę (np. jarzynową), pasują jako dodatek do drugiego dania. Możesz z nich przygotować rozmaite sałatki albo samodzielny, warzywny posiłek. Najlepiej smakują, gdy ugotuje się je na półtwardo na parze lub w wodzie. Potem wystarczy polać je stopionym masłem lub bułką tartą zrumienioną na maśle. Kupując brokuły, wybieraj zielone i jędrne okazy. Te lekko żółte nie są świeże.

Reklama

Zadaj pytanie!

Podobno dzieciom nie należy podawać szpinaku, gdyż zmniejsza on wchłanianie wapnia, którego maluchy potrzebują do prawidłowego rozwoju. Czy to prawda?

Rzeczywiście, szpinak utrudnia wchłanianie wapnia i innych cennych mikroelementów. Zawiera bowiem kwas szczawiowy, który podczas trawienia łączy się z wapniem, tworząc nierozpuszczalny związek - szczawian wapnia. Ale to wcale nie oznacza, że należy wykreślić szpinak z jadłospisu dziecka. Wystarczy jedynie w czasie gotowania dodać do niego trochę sera lub mleka. Produkty te nie tylko poprawią smak potrawy, ale sprawią, że szczawian wapnia zostanie wydalony z organizmu. Warto też tego samego dnia, w którym maluch jadł szpinak, podać mu do posiłku dodatkową porcję mleka, jogurtu lub sera, by uzupełnić ewentualne straty wapnia.

Moja 3-letnia córeczka ciągle domaga się słodyczy. Gdy jej odmawiam, złości się i płacze, więc dla świętego spokoju daję jej cukierka. Jak sobie z tym poradzić?

Dziewczynka domaga się słodyczy dlatego, że przyzwyczaiła się do ich przyjemnego smaku.

Płacząc i złoszcząc się, próbuje wymusić na mamie otrzymanie tego, co sprawia jej przyjemność. W takiej sytuacji należy pamiętać, że to rodzice, a nie dziecko, decydują, co ono zje. Dlatego gdy maluch domaga się cukierków, nie wolno mu ulegać. Słodycze źle wpływają na apetyt i dostarczają organizmowi wyłącznie pustych kalorii, sprzyjając w ten sposób otyłości. Trzeba więc ograniczać je, póki nie jest za późno. Oczywiście, od czasu do czasu można dać malcowi coś słodkiego, ale nie ma powodu, by robić to codziennie czy nawet kilka razy w tygodniu.

Niedawno okazało się, że synek ma skazę białkową. Lekarz zalecił, bym podawała mu preparat mlekozastępczy. Jestem ciekawa, czy w tej sytuacji dziecko może jeść jajka i produkty zawierające gluten?

Jeśli malec ma skazę białkową, najczęściej wystarczy odstawić masło, mleko i jego przetwory, by objawy uczulenia ustąpiły. Zrezygnowanie z innych produktów, podejrzewanych o wywoływanie reakcji alergicznej, należy uzgodnić z lekarzem, który zdecyduje, co trzeba odstawić. A można to zrobić dopiero wtedy, gdy ściśle przestrzegana dieta bez mleczna nie dała rezultatów. Wyeliminowanie z jadłospisu dziecka zbyt wielu wartościowych produktów bez zaleceń lekarza może spowodować niedobór niektórych składników odżywczych, ważnych dla prawidłowego wzrostu i rozwoju.

Moja córeczka uwielbia jabłka i tylko te owoce chce jeść. Kiedy proponuję jej inne, odmawia, tłumacząc, że po nich ma mdłości. Co robić?

Jabłka są bardzo zdrowe i smaczne. Mimo to dziecko nie powinno jeść ich zbyt dużo. Jedno-dwa jabłka dziennie w zupełności wystarczą, pod warunkiem że dieta córki jest bogata w warzywa. Jeśli dziewczynka chce jeść tylko jabłka, mimo wszystko należy proponować jej inne owoce i dać czas, by polubiła nowe smaki. Jeżeli rzeczywiście powodują one u dziecka mdłości, trzeba skonsultować się z lekarzem.

Co jest lepsze dla półtorarocznego malucha na kolację: kanapki czy potrawy na mleku?

Kolacja jest bardzo ważnym posiłkiem, bo dostarcza dziecku energii i składników odżywczych, potrzebnych podczas długiej przerwy nocnej. Zapewnia też brzdącowi spokojny sen.

Powinna być ciepła i pożywna, ale lekkostrawna. Dlatego proponuję przygotować malcowi kaszkę, płatki owsiane, ryż albo kluseczki na mleku. Niektóre dzieci wolą jednak przed snem zjeść kanapki. Taka kolacja również dobrze zaspokaja potrzeby organizmu dziecka. Ale wtedy warto podać brzdącowi do picia mleko.

Czy melon ma wartościowe składniki odżywcze? Kiedy mogę zaproponować go dziecku?

Melony nie wyróżniają się szczególnie dużą zawartością witamin i soli mineralnych. Są jednak bardzo smaczne i mają sporo wody, dlatego warto jeść je, szczególnie latem, by ugasić pragnienie. Melony, podobnie jak arbuzy, można włączyć do jadłospisu maluszka już pod koniec 1. roku życia. Wtedy przed podaniem należy je lekko rozgnieść.

Ciastka pełnoziarniste

Są zdrowsze niż zwykłe herbatniki, bo zawierają więcej błonnika. Jednak do ich produkcji wykorzystuje się tłuszcz cukierniczy. Zawiera on sporo izomerów trans i tłuszczów nasyconych, które mają szkodliwe działanie. Raz na jakiś czas można podać dziecku takie ciasteczka, ale bardziej wartościową przekąską będą świeże owoce.

Dietetyk odpowiada dr inż. Anna Stolarczyk z Centrum Zdrowia Dziecka

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: szpinak | smaczne | owoce | brokuły | jabłka | menu | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy