Mob Town
Czas przenieść się do miasta pełnego występku i zła. Miejsca, gdzie rekin idzie płetwa w łapę ze szczurem w wyścigu o kontrolę nad szarą strefą. To bezpardonowa walka, gdzie zwycięzca może być tylko jeden.
Mob Town to gra karciana wydana w Polsce przez Trefl Joker Line, w której nawet czterech graczy wciela się w rolę bezlitosnych szefów mafii walczących o wpływy w mieście. Kontrolę zdobywa się przez zajmowanie i przejmowanie budynków, a także realizację chytrych planów.
Trzeba przyznać, że gra ma niski próg wejścia. Zasady spisane są w przystępny sposób i pozwalają na szybkie rozpoczęcie zabawy. Co prawda w trakcie naszych testów pojawiło się kilka wątpliwości, których nie rozwiały zasady, ale z pomocą przyszedł zdrowy rozsądek. Myślę, że jakaś lista często zadawanych pytań pojawi się z czasem na stronie producenta.
Choć tematyka wydaje się dość ponura, ale przedstawienie jej w zabawnej, zwierzakowej formie zdecydowanie łagodzi klimat. Rysunki są śmieszne, a oznaczenia na kartach czytelne i nie powodują problemów z interpretacją w czasie zabawy.
Sama rozgrywka podzielona jest na trzy rundy. W każdej z nich gracze zdobywają różne obiekty w mieście (szulernie, teatry czy fabryki). Pod koniec rundy, gdy na arenę wkracza stróż prawa, gracze zliczają punkty. Potem akcja przenosi się do kolejnego miasta. Po trzech rundach wygrywa gracz z największą liczbą punktów. To on zostaje szefem mafii.
Zabawa jest bardzo dynamiczna i jest najbardziej emocjonująca przy pełnej, czteroosobowej obsadzie. Wtedy rywalizacja staje się naprawdę ostra, bo brakuje miejsc do przejmowania i sytuacja zmienia się błyskawicznie. Przy czym rozgrywka jest szybka, nie zajmuje więcej niż 40 minut.
Mob Town jest wydana na bardzo wysokim poziomie. Karty są sztywne i mają dobrze oddane kolory. Znajdujące się w pudełku żetony zapakowano w torebkę strunową i nie ma potrzeby oddzielać ich z wyprasek przed zabawą. W sumie, w kwadratowym, poręcznym pudełku znajdziemy prawie 120 kart i około 50 żetonów. Piękne ilustracje zachęcają do rozgrywki nawet młodszych graczy, choć nominalnie przeznaczona jest dla co najmniej 10-latków.
Nie jest to liczba podana na wyrost. Z uwagi na konieczność przewidywania wydarzeń i długofalowego planowania, tytuł wymaga umiejętności, których młodsi gracze mogli jeszcze nie nabyć. Nie znaczy to jednak, że nie będą się dobrze bawić. Co najwyżej trzeba będzie im dokładniej tłumaczyć wszystkie elementy rozgrywki.
Dzięki starannemu wykonaniu, sympatycznym ilustracjom i wymagającej interakcji rozgrywce, gra sprawia frajdę młodszym i starszym graczom. Można się jej szybko nauczyć, a krótki czas rozgrywki nie wymaga specjalnego planowania zabawy.