Pięcioletni kierowca
Amerykańscy policjanci drogówki zatrzymali nietypowego kierowcę. Nie tylko nie miał prawa jazdy, ale zamiast jechać autostradą, powinien bawić się samochodzikami na dywanie w domu.
Podróż po marzenia
Jak podaje CNN, patrol drogowy w Utah zatrzymał na lokalnej autostradzie samochód, który jechał nieporadnie.
Do tego poruszając się dosyć wolno, zajmował pas służący do szybkiej jazdy. Jakie było zdziwienie funkcjonariuszy, kiedy okazało się, że kierowca ma 5 lat i zabrał samochód bez wiedzy rodziców! Chłopiec powiedział, że pokłócił się z mamą, bo nie chciała mu kupić... Lamborghini.
Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce. Wsiadł do rodzinnego SUV-a i wybrał się do Kalifornii, gdzie zamierzał kupić sobie wymarzony samochód sam. Miał przy sobie trzy dolary.
Co na to internauci?
Komentarze internautów nie mogły być bardziej zróżnicowane. Jeden z użytkowników, Andrew, żartuje, że nie powinno się zatrzymywać malca, bo być może zna takie miejsce w Kalifornii, gdzie można kupić Lamborghini za trzy dolary i wszyscy byśmy na tym skorzystali.
Z kolei Michael uważa, że rodzice malucha powinni być pociągnięci do odpowiedzialności, skoro nie upilnowali dziecka, które mogło spowodować poważny wypadek komunikacyjny. Inni nie zgadzają się z mężczyzną, przytaczając różne opowieści, na dowód, jak dzieci potrafią być nieprzewidywalne.
Najlepszą z nich jest historyjka o dwunastolatku, który przez internet zabukował sobie przelot z Australii do Birmy i pobyt w egzotycznym hotelu. Jak postanowi, tak zrobił. Poleciał na bajeczne wakacje i po kilku dniach, kiedy rodzice w domu odchodzili od zmysłów, prawda ujrzała światło dziennie tylko przez to, że wrzucił zdjęcie na Instagramie.
Internautka Calypso, żartuje, że to wina amerykańskiego systemu, gdzie na rynku głównie sprzedawane są samochody z automatyczna skrzynią, biegów, które może prowadzić nawet pięciolatek. Jose twierdzi, że jego żona dużo gorzej jeździ samochodem. Wiele osób wróży chłopcu świetlaną przyszłość, gdyż podąża za marzeniami i już w wieku 5 lat dobrze wie czego chce.