Reklama

Radość życia liczona ilością uśmiechów

Krwawiące i nadwrażliwe dziąsła, notorycznie pojawiające się afty potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. Jakie są ich przyczyny i przede wszystkim - co możemy zrobić, aby ograniczyć, a może pozbyć się problemu, który notorycznie nęka kobiety ciężarne i wiele innych osób.

Około drugiego, trzeciego miesiąca ciąży pojawia się niekiedy ciążowe zapalenie dziąseł. Objawia się ono zaczerwienieniem, obrzękiem, tkliwością i krwawieniami dziąseł. Zarówno ciężarne, jak i osoby, u których bez związku z tym stanem występują krwawienia działają w tym samym schemacie: zaczynają słabiej czyścić zęby, by ograniczyć pojawiającą się krew.

Niestety, nie rozwiązuje to problemu, a wręcz go nasila. Płytka nazębna staje się coraz grubsza, toksyny i bakterie osadzają się na niej bez przeszkód, a dziąsła krwawią jeszcze bardziej. Jak zawsze najważniejsza jest profilaktyka. W tym wypadku mowa o regularnym czyszczeniu zębów, które polega nie tylko na dokładnym szczotkowaniu, ale i nitkowaniu.

Reklama

Nawet najlepsza szczoteczka nie dotrze do ciasnych przestrzeni międzyzębowych, w których gromadzą się resztki pokarmowe. Regularne używanie nici dentystycznej jest warunkiem koniecznym właściwej higieny jamy ustnej - z naciskiem na wieczorne czyszczenie zębów. Jeśli nie usuniemy resztek pokarmowych, bakterie mają huczną imprezę przez czas naszego snu.

Ich nocne szaleństwa  sieją największe spustoszenie. Media bombardują nas reklamami płynów do płukania ust. Każdy sam decyduje czego używa. Dla osób, którym bliższe są naturalne rozwiązania zdecydowanie polecam ssanie oleju kokosowego zamiast stosowania wysyconych chemią płynów.

Jak to robić? 

Dla wzmocnienia krwawiących dziąseł, dla zapobiegania często pojawiającym się aftom, a także w momencie, w którym ciąża staje się dla nas faktem - warto wdrożyć trzymiesięczną kurację z użyciem oleju kokosowego. Po takim czasie efekty są najlepsze.

Olej kokosowy nie zadziała magicznie - ściąganie kamienia nazębnego w gabinecie stomatologicznym może być dalej konieczne, ale zdecydowanie rzadziej przyjdzie nam wykonywać ten zabieg. Im skuteczniej usuniemy z jamy ustnej resztki pokarmowe, tym mniejsze pole do działania będą miały drobnoustroje.

Gra jest warta świeczki, zwłaszcza, że nieleczone choroby dziąseł w sytuacjach ekstremalnych mogą prowadzić nawet do utraty zębów. Wybierzmy olej kokosowy tłoczony na zimno, ten, który pachnie kokosami. Wpiszmy w codzienną rutynę poranną i wieczorną sesję ssania tegoż oleju.

Najlepiej trzymać go w lodówce - będzie miał konsystencję stałą. Nabieramy na małą łyżeczkę porcję oleju i aplikujemy do jamy ustnej. Pod wpływem ciepła olej dość szybko się rozpuści. Przepuszczamy go przez przednie zęby, uważnie pilnując, żeby nie połknąć nawet odrobiny.

Po upływie dwudziestu minut starannie wypluwamy wszystko, najlepiej do toalety (ważne, aby nie pozatykać rur w umywalce) i płuczemy usta ciepłą, przegotowaną wodą.

Jakie będą efekty? 

Dziąsła silniejsze i mniej podatne na podrażnienia oraz stany zapalne. Ale to nie wszystko. Najciekawszym efektem ubocznym będzie bielszy odcień naszych zębów. Chyba nikt się nie obrazi za taką korektę. Natura daje nam szereg rozwiązań. Od nas zależy, czy chcemy z nich skorzystać.


Ewa Koza, mam smak.com  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy