Reklama

Ubieram się sam!

Z dumą patrzysz na kolejne umiejętności swojego dziecka. Jego samodzielność napawa cię radością, ale niekiedy staje się .... źródłem konfliktów.

Bo cóż poradzić, gdy od pół godziny starasz się ubrać smyka i jesteś już spóźniona, a maluch uparcie obstaje przy swoim "ja sam!"?

Doceniaj samodzielność

Każda nowa umiejętność buduje poczucie wartości u Twojego dziecka. To, że coraz więcej mu się udaje, staje się dla niego źródłem motywacji oraz sprawa, że maluch czuje się pewniej w nowych sytuacjach. Twoje nerwowe spojrzenia, poganianie, lub uwagi niepotrzebnie obniżają poczucie wartości smyka, który przestaje wierzyć w swoje siły. Ten macierzyński parasol usypia samodzielność dziecka oraz odbiera mu całą radość płynącą ze zdobywania i poznawania świata. Z tego też względu nie warto ograniczać dziecka, wyręczając je w każdej czynności. Jedzenie, higiena osobista i ubieranie się, to trzy podstawowe czynności, które każdy przedszkolak powinien mieć opanowane w stu procentach.

Reklama

Sprytne sztuczki super mamy

By uniknąć kłótni o poranku i niepotrzebnej próby sił, staraj się tak organizować czas, by dziecko poprzedniego dnia wieczorem miało możliwość zdecydowania, w czym chce iść do przedszkola lub do szkoły. Nie dawaj jednak dziecku zbyt dużego wyboru, gdyż poczuje się zagubione. Lepiej zapytaj, pozwalając na dokonanie wyboru: "Wolisz niebieski sweterek, czy ten w paski?". Po drugie bądź asertywna - nawet jeżeli maluch twardo obstaje, że podczas pluchy ma zamiar wybrać się na dwór w sandałach - nie pozwalaj na to. Owszem - należy doceniać inicjatywę dziecka, ale w granicach normy. Zamiast odpowiadać "nie", wytłumacz dziecku, że w taki stroju będzie mu zimno lub niewygodnie. Możesz też uciec się do fortelu, tłumacząc malcowi, że sandałki lubią tylko ciepłą i słoneczną pogodę. Te argumenty zazwyczaj działają. Po trzecie kupuj ubranka, które maluch samodzielnie będzie mógł na siebie założyć. Nie każdy przedszkolak poradzi sobie z zapięciem rzędu guzików, czy zasznurowaniem sznurówki, ale każdy sprawnie zasunie kurtkę lub zaklei rzepy w bucikach.

Chwal!

Zawsze, gdy smykowi uda się coś zrobić, doceniaj jego starania i trud nawet, jeśli uważasz, że nie włożył w to całego serca, lub dana czynność mogłaby pójść mu lepiej. Pamiętaj również, by uczyć malca pokazując mu lub sugerując najlepsze rozwiązania. Nie oznacza to, że masz coś zrobić za dziecko, lecz po prostu powiedz mu jak zasunąć kurtkę, lub tylko częściowo zasuń suwak, pozwalając dziecku na dokończenie zadania.

Krok po kroku samodzielnego ubierania się

Jak rozpocząć trening samodzielnego ubierania się? Kiedy jest na to najlepszy czas? Jak przetrwać pierwsze niepowodzenia i zachęcić dziecko do podejmowania dalszych prób? Podpowiadamy:

Już z rocznym malcem możesz ćwiczyć samodzielne rozbieranie i ubieranie się. Zarezerwuj na to chwilę, gdy masz czas, a smyk jest w dobrym nastroju. Nie ma nic gorszego, niż lekcja odbyta w pośpiechu, lub wtedy gdy dziecko jest znudzone czy śpiące.

Naukę rozpocznij od prostych czynności - zdejmowanie skarpetek, ubieranie spodni. Trudniejsze wyzwania, jak np. ubranie koszulki zostawcie sobie na później.

Zachęcaj malca do pokazywania nowej umiejętności tak często - jak to możliwe. Taki trening utrwala naukę, zaś oklaski rodziny zebrane za zapięcie kurteczki są dla malca dodatkowym motywatorem!

Pamiętaj, że dobre intencje dziecka nie zawsze wystarczą - czasami założenie na siebie niektórych elementów garderoby to dla smyka nie lada wyzwanie. Kupuj więc solidnie wykonane ubranka od sprawdzonych producentów.

Ułatw dziecku zadanie! Niektóre ubranka wyposażono w specjalne zatrzaski, suwaki i rzepy. Z zapięciem takiego ciuszka malec bardzo sprawnie poradzi sobie sam!

Pamiętaj, że liczy się efekt - spodnie założone tyłem do przodu czy skarpetki nie do pary to szczegół - ważne, że dziecko dokonało to samo!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samodzielność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy