Aleksander

Król-wojownik, który wiedziony fantazją, ambicją, odwagą i młodzieńczą buńczucznością, poprowadził swe mocno osłabione i słabsze liczebnie wojska przeciw potężnej armii perskiej.

Aleksander
AleksanderINTERIA.PL

Nieustępliwy zdobywca, który nie przegrał żadnej bitwy i powiódł swych żołnierzy do krańców ówczesnego świata. Wizjoner, którego losy, marzenia i czyny rozbrzmiewały echem przez stulecia, wpływając na kształt świata.

Był tym wszystkim. I kimś więcej.

Był Aleksandrem.

Film Oliviera Stone'a "Aleksander" jest prawdziwą historią jednego z najpotężniejszych i najbardziej wpływowych przywódców ? Aleksandra Wielkiego, człowieka, który podbił dziewięćdziesiąt procent ówczesnego świata, zanim osiągnął wiek 25 lat. Wraz ze swą niezwyciężoną grecką i macedońską armią w ciągu 8 lat przemierzył 35 tysięcy kilometrów obfitujących w oblężenia i podboje, których ukoronowaniem było stworzenie gigantycznego imperium. W chwili śmierci w wieku 33 lat był panem ówczesnego świata.

Film pokazuje relacje Aleksandra (Colin Farrell) z matką, Olimpias (Angelina Jolie), ojcem - królem Filipem II (Val Kilmer), przyjacielem, kochankiem i dowódcą jego wojsk Hefajstionem (Jared Leto), żoną Roksaną (Rosario Dawson) oraz z zaufanym generałem i powiernikiem, Ptolemeuszem (Anthony Hopkins).

O pracy nad filmem "Aleksander" opowiadają jego twórcy, między innymi Oliver Stone, Colin Farrell, Angelina Jolie, Val Kilmer, Anthony Hopkins, Christopher Plummer.

Dlaczego zdecydował się pan na realizację "Aleksandra"?

Oliver Stone: To niepojęte, że było tak mało prób sfilmowania życia Aleksandra. Jedna teoria mówi, że był on "zbyt wielki", a jego życie "zbyt bogate". Film Roberta Rossena "Aleksander Wielki" z 1956 roku, z Richardem Burtonem w roli głównej, kończył się na podboju Persji. Ostatnie lata życia Aleksandra, obfitujące w wiele interesujących i ważnych wydarzeń, zostały pominięte. A przecież w tych latach zaszły ogromne zmiany, zarówno w nim samym, jak i w otaczającym go świecie. Te osiem zagubionych lat ma znaczenie w naszym "poszukiwaniu" Aleksandra.

Chcieliśmy opowiedzieć historię młodego człowieka, księcia, a potem króla, który najpierw zmagał się z silnymi rodzicami, potem przejął władzę, a następnie zrealizował swoje marzenia. I tak, jak gwiazda, która pewnego dnia gaśnie, tak i on przeszedł do historii jako Aleksander Wielki. Jego tragedią było to, że wyprzedzał swoją epokę.

Przypisujemy mu różne rzeczy. Być może czynimy go nawet wspanialszym, niż w rzeczywistości był. Jednak niewątpliwie jest wiele historycznych dowodów jego wielkości i nie ma tu mowy o jakimś romantycznym nimbie roztoczonym nad nim przez potomnych.

Dysponujemy solidną porcją wiedzy historycznej, wystarczającą dla poparcia tego, co pokazujemy w filmie.

więcej >>

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas