Anna Seniuk martwi się o syna!
Miała nadzieję, że syn nie pójdzie w ślady ojca i stworzy szczęśliwe małżeństwo. Czy zdoła go uchronić od popełnienia tego samego błędu?
Ale na tym polu, choć zawsze bardzo się starała, nie wszystko ułożyło się tak, jakby tego pragnęła. Ostatni rok był dla Anny Seniuk (68) szczególnie trudny. Radość z zawodowych sukcesów przyćmiła troska o rozpadające się małżeństwo syna. Grzegorz Małecki nosi nazwisko po ojcu, Macieju Małeckim, kompozytorze, z którym pani Anna rozstała się wiele lat temu.
Kiedy dostał się do szkoły teatralnej, pani Anna odetchnęła. Grzegorz, który sam przyznał, że przez długi czas do grzecznych chłopców nie należał, przysporzył mamie sporo trosk. Ale w końcu się ustatkował, ożenił, został tatą Tosi i Franka, wnosząc do rodzinnego domu wiele spokoju.
Koniec małżeństwa czy przejściowy kryzys?
Pani Anna miała syna i synową na oku - nie jest tajemnicą, że w tym samym teatrze co matka i syn, pracuje też żona Grzegorza, Kinga Ilgner, córka znakomitego dramaturga, Artura Ilgnera. Mogłoby się wydawać, że już nic więcej nikomu z tej trójki do szczęścia nie potrzeba, rzadko bowiem się zdarza,by cały rodzinny klan występował w jednym teatrze. Niestety, dzisiaj to właśnie kryzys w małżeństwie syna pani Anny wydaje się być jej największym zmartwieniem.
Podobno nawet nie potrafi ukryć smutku, a swoim przyjaciółkom mówi wprost, że niepokoi się o związek Grzegorza. Kiedy rok temu pojawiły się pierwsze pogłoski o tym, że Grzegorz zainteresował się koleżanką z planu serialu M jak miłość, Dominiką Ostałowską, nie do końca były one prawdziwe. Pani Dominika właśnie układała sobie na nowo życie z innym mężczyzną, a Grzegorz był tylko jej dobrym kolegą z planu.
Ale prawda była taka, że właśnie w tym czasie pojawiły się problemy w jego małżeństwie. Koledzy z teatru widywali Grzegorza bardzo często w dość poufałych sytuacjach z inną koleżanką. Nie sposób było to zataić przed żoną aktora, do której w końcu dotarły plotki (w kuluarach informacje na temat częstych flirtów jej męża krążyły dość często).
Anna Seniuk nie kryła niezadowolenia z postępowania syna, ale nie miała na nie wpływu. Za to wierzyła skrycie, że nie pójdzie on w ślady swego ojca i nie odejdzie do innej kobiety. Wszystko jednak wskazuje na to, że małżonkowie coraz bardziej oddalają się od siebie.
- Nie wydaje się, by byli zainteresowani ratowaniem związku. Każde z nich żyje swoim życiem - twierdzi jeden z aktorów Teatru Narodowego. Grzegorz Małecki i jego rodzice zachowują w tej kwestii dyskrecję. A znajomi pary, podobnie jak pani Anna, na razie wolą myśleć, że to przejściowy kryzys.
OP