Ariana Grande zmieszała z błotem lekceważących pandemię influencerów
Laureatka ubiegłorocznej Nagrody Grammy za album „Sweetener”, która tydzień temu wydała swój szósty już album studyjny, uderza w celebrytów, którzy w czasie „śmiertelnej pandemii” promują atrakcje turystyczno-gastronomiczne. Nawołuje, by wzorem innych państw, Amerykanie zostali jeszcze w domach.
Obdarzona anielskim głosem wokalistka pokazała pazurki.
- Czy naprawdę wszyscy musimy jechać do pier... Saddle Ranch tak bardzo, że nie możemy poczekać, aż ta śmiertelna pandemia minie? - rozzłościła się w wywiadzie z Zachem Sangiem w jego: "Zach Sang Show".
Rozmowa związana była z promocją jej najnowszej płyty "Positions", ale piosenkarka zaapelowała do Amerykanów, żeby siedzieli w domu dłużej, podobnie jak rzecz się ma w innych krajach.
- Wszyscy naprawdę pragnęlibyśmy założyć kowbojki i ostro pojeździć na mechanicznym byku? Czy wszyscy tak bardzo potrzebowaliśmy tego posta na Instagramie? - dodaje, nie wskazując o jaki wpis konkretnie jej chodzi.
Wspomniane "pier... Saddle Ranch", ściślej: "Saddle Ranch Chop House" to kalifornijska sieć barów i restauracji utrzymanych w stylistyce westernowej. Znana chociażby z seriali "Seks w wielkim mieście" i "Gotowe na wszystko". Najsłynniejszy jest obiekt przy Sunset Boulevard w West Hollywood. W każdej placówce znajduje się mechaniczny byk do zabawy w ujeżdżanie.
Jej rozmówca Zach Sang, twórca internetowego programu "Zach Sang Show", to 27-latek, który zaczynał karierę w radiu internetowym. Już w wieku 14 lat zaczął prowadzić nocne audycje z domu swoich rodziców w Wayne (stan New Jersey).
Popularność w środowisku rówieśników utorowała mu drogę do wywiadów z największymi gwiazdami pop. Zapatrzony w Ellen Degeneres, sam siebie określa jako "ćpuna mediów społecznych i popkultury". Jego kanał na YouTube ma 480 tys. subskrypcji.