Beaty Tadli powody do uśmiechu

Wstaje i od razu się uśmiecha. Raduje ją nawet deszcz, bo wie, że dzięki niemu dookoła będzie zielono, co również cieszy. Beata Tadla nie traci optymizmu i zaraża nim innych. "Usuńmy ze swojego życia narzekanie - to nam dużo da" - mówi dziennikarka.

Beata Tadla
Beata TadlaMichał WoźniakEast News

Beata Tadla w rozmowie z PAP Life opowiada, jak kiedyś trafiła na artykuł o tym, że człowiek codziennie powinien znaleźć przynajmniej pięć powodów do uśmiechu. Dziennikarka przyznaje, że to ważne, abyśmy nawzajem je sobie dawali. "Uśmiech jest zdrowiem, jest czymś, co nas rozwesela. Jeżeli odwzajemniamy uśmiech, od razu czujemy się lepiej - z kolei kiedy ktoś tego nie zrobi, myślimy o nim, że jest jakiś dziwny. W uśmiechu, w oczach również, jest bardzo dużo energii, którą możemy podarować drugiemu człowiekowi, a przecież z energią od innych po prostu żyje nam się lepiej" - mówi.

Zatem jakie powody do uśmiechu ma Beata Tadla? Okazuje się, że dziennikarka dzień zaczyna od spojrzenia w lustro, co już sprawia, że się uśmiecha. "Cieszę się, kiedy wychodzę z domu i świeci słonce. A jak pada deszcz, może niekoniecznie od razu jestem z tego powodu szczęśliwa, ale myślę sobie, że ten deszcz też jest potrzebny, żeby było ładnie i zielono dookoła, bo jak jest ładnie i zielono, to to jest kolejny powód do uśmiechu" - zauważa.

Tadla przyznaje, że uwielbia swoją pracę, z której również czerpie pozytywną energię. "Kiedy tylko wchodzę do redakcji i widzę moich kolegów, to od razu uśmiecham się od ucha do ucha. Czasami śmiejemy się do rozpuku, aż nas brzuchy bolą" - przekonuje. Dziennikarka po pracy lubi spotykać się z przyjaciółmi, z którymi również lubi się wygłupiać. "Często nagrywamy sobie jakieś filmiki i kiedy po jakimś czasie do nich wracamy, śmiejemy się z tego, co widzimy" - opowiada. Kolejnym "sprawcą uśmiechu" na twarzy Tadli jest jej syn.

I choć dziennikarka zauważa na swojej twarzy pierwsze zmarszczki - powstałe nie tylko od śmiechu - nie martwi się nimi. "Czas leci i kiedy się uśmiecham, widzę kolejne zmarszczki wokół oczu, ale z drugiej strony jestem coraz bardziej doświadczona, czym mogę dzielić z innymi, np. dzięki współpracy z uczelniami wyższymi. To zależy od nas - bo możemy jeszcze nie wychodząc z domu od razu zacząć narzekać, chociażby na pogodę. Po prostu usuńmy ze swojego życia narzekanie i wszystkie inne destruktywne emocje, jak złość, zazdrość, zawiść, nienawiść. To nam naprawdę bardzo dużo da, życie stanie się prostsze. Dzięki temu może, kiedy będziemy jechać samochodem, uśmiechniemy się do drugiego kierowcy, zamiast mu wygrażać" - kwituje.
Paulina Persa

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas