Bella Thorne stacza się na dno?
Amerykańska gwiazdka, Bella Thorne, chyba traci kontakt z rzeczywistością. Jej najnowsze zdjęcia na Instagramie wskazują na to, że z aktorką nie jest dobrze.
Bella cierpi być może na syndrom zbyt wcześnie rozpoczętej kariery (który dotknął m.in. Britney Spears, Miley Cyrus, Macaulaya Culkina czy Demi Lovato).
Zaledwie 20-letnia dziś aktorka i piosenkarka pierwszą sesję zdjęciową zaliczyła, gdy miała sześć tygodni! Jako sześciolatka zagrała w pierwszym filmie, a jej kariera nabrała rozpędu.
W 2010 roku otrzymała główną rolę w disneyowskiej produkcji pt. "Taniec rządzi". Nastolatka na jej potrzeby nauczyła się śpiewać i tańczyć i już trzy lata później podpisała kontrakt z wytwórnią płytową.
Jednak rok 2014 przyniósł pewien zastój. Bella przestała być słodką dziewczynką. Z tego okresu pochodzi jej ostatnia płyta.
Dziś życie Thorne koncentruje się wokół próby przyciągnięcia uwagi fotoreporterów i szokowania fanów na Instagramie. Gwiazdka regularnie powiększa sobie usta i epatuje golizną.
Na jej profilu roi się od rozbieranych zdjęć i wyuzdanych póz. Zobaczcie zresztą sami.
Chcielibyście, żeby wasza dwudziestoletnia córka prezentowała się w ten sposób w mediach społecznościowych?