Beyonce na okładce wrześniowego "Vogue"
Okładka wrześniowego wydania "Vogue" zarezerwowana jest dla najpotężniejszych, najbardziej wpływowych kobiet. Tym razem redaktor naczelna "biblii" mody, Anna Wintour, wskazała na Beyonce.
Beyonce po raz trzeci pojawiła się na okładce amerykańskiego "Vogue'a", jednak po raz pierwszy jej wizerunek zdobi okładkę wrześniowego wydania "biblii" mody. Tym samym "Queen Bey" jest trzecią czarnoskórą kobietą, którą magazyn uhonorował w ten sposób. Wcześniej na okładce wrześniowego numeru magazynu pojawiły się Naomi Campbell i Halle Berry.
- Czego oczekujemy od pięknych, wpływowych kobiet, które określamy mianem diwa, ikona. Chcemy, aby chciały - aby w naszym imieniu chciały osiągać i osiągały wszystko, co jest możliwe. Sukces w pracy i miłości. Pieniądze i władzę. Chcemy, aby ucieleśniały fantazje. Chcemy, żeby dały nam wiarę w to, że ekscytujące rzeczy są realne i czekają na nas tuż za rogiem - pisze redakcja "Vogue". Uosobieniem tych fantazji i jednocześnie dowodem na to, że można jest właśnie Beyonce.
- Słowem diwa często określa się wiele artystek. Często odnosi się ono do ich reputacji i opinii mówiącej o tym, że są trudne. Jednak w przypadku Beyonce, można jedynie powiedzieć, że emanuje z niej urok i niezwykły charakter - zauważa Marc Jacobs.
Beyonce jest potęgą. To niesamowite ile czerpie ze swojego ciała, jak je celebruje - jego piękno, wszechstronność. W czasach, gdy style i trendy się zmieniają tak szybko, ona jest wirtuozem wizerunku.
- To kobieta kompletna: ma w sobie coś dzikiego, unikatowego, delikatnego, pięknego i potężnego zarazem - tak spostrzega ją Stella McCartney.
Jak podkreśla redakcja "Vogue" w materiale zapowiadającym wrześniowy numer, Beyonce doskonale wie, że jej publika to nie masa, to rzesza indywidualnych odbiorców, osób, z których każda ma swoje marzenia, swoją historię. Ta świadomość i zrozumienie pozwala jej rządzić światem, czyniąc ją jedną z najbardziej wpływowych kobiet.