Ewa Farna była oburzona zachowaniem pielęgniarki. „Wkurzyłam się”

Ewa Farna jako osoba publiczna często proszona jest o autograf lub wspólne zdjęcie. Postanowiła wrócić pamięcią do sytuacji, która spotkała ją tuż po porodzie. Piosenkarka nie ukrywa, że słowa, jakie usłyszała w szpitalu bardzo ją wzburzyły. „Wkurzyłam się” – tłumaczy.

Ewa Farna opowiedziała o sytuacji, która wydarzyła się tuż po porodzie jej synka
Ewa Farna opowiedziała o sytuacji, która wydarzyła się tuż po porodzie jej synkaKurnikowskiAKPA

Ewa Farna ponad dwa lata temu urodziła synka. Ojcem dziecka piosenkarki jest jej wieloletni partner, również muzyk, Martin Chobot. Para długi czas była związana ze sobą zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Poznali się bowiem podczas przesłuchania do zespołu Ewy Farny. Ich miłość rozwijała się powoli. Po kilku latach znajomości gitarzysta i artystka wzięli ślub.

Ewa Farna w szpitalu usłyszała niecodzienną prośbę

Piosenkarka nie należy do osób, które zasypują fanów informacjami o życiu prywatnym. Instagram Ewy Farny zapełniają zdjęcia z koncertów i informacje o artystycznych projektach. Wokalistka niedawno była gościem programu "Miasto kobiet". W rozmowie z Marzeną Rogalską, Olgą Legosz i Aleksandrą Kwaśniewską podzieliła się wspomnieniem ze szpitala. Wydarzenie miało miejsce dzień po porodzie jej synka. Tematem spotkania w "Mieście kobiet" była asertywność.

Byłam dzień po urodzeniu swojego synka i pani, która sprzątała w tym pokoju, bo jesteśmy w szpitalu, poprosiła mnie o zdjęcie. W sytuacji, kiedy jestem obolała, opuchnięta, w połogu.

Ewa Farna tłumaczy, jak wyznaczać granice

Piosenkarka przyznała, że gdy usłyszała prośbę pielęgniarki, nie wiedziała, co powiedzieć. Sytuacja wydała się jej bowiem absurdalna. "Wtedy się tak wkurzyłam" - zaznaczyła Farna i dodała, że od razu odmówiła wspólnego zdjęcia.

Powiedziałam: ‘Bez przesady. Przepraszam panią, ale naprawę nie jestem w sytuacji, kiedy fajnie jest kogoś prosić o zdjęcie, kiedy jesteśmy w tak intymnej sytuacji'.

W dalszej części rozmowy Ewa Farna tłumaczyła, że asertywność wynika z poczucia własnej wartości. Piosenkarka od wielu lat promuje założenia ruchu body positive. Jej zdaniem zaakceptowanie siebie w pełni ułatwia mówienie "nie" w sytuacjach, które tego właśnie wymagają.

Zobacz  również: 

„Ewa gotuje”: SolferinoPolsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas