Ewa Minge o dramacie koni znad Morskiego Oka. Pokazała wstrząsające zdjęcie

Na instagramowym profilu Ewy Minge pojawił się wpis dotyczący przewozów konnych do Morskiego Oka. Projektantka opublikowała dramatyczne zdjęcie, które opatrzyła wymownym opisem. „Trudno nazwać bowiem człowiekiem kogoś, kto nie ma za grosz wyobraźni i empatii” – napisała pod postem. Na reakcje internautów nie trzeba było czekać.

Ewa Minge wprost powiedziała, co myśli o konnych przewozach i osobach, które z nich korzystają
Ewa Minge wprost powiedziała, co myśli o konnych przewozach i osobach, które z nich korzystająPiotr Wygoda / East NewsEast News

Ewa Minge o przewozach konnych do Morskiego Oka

Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Ewa Minge. Na jej instagramowym profilu pojawiło się dramatyczne zdjęcie, na którym widać padniętego z wyczerpania konia. "Zdarzają się kolejne wypadki na trasie do Morskiego Oka. Słynne zjazdy z góry i po górę, kiedy biedne konie pracujące cały dzień bez względu na temperaturę wożą ludzi. Zdawałoby się, że człowiek to istota myśląca z zasobem inteligencji emocjonalnej, która pozwala na rozpoznanie uczuć, odczuć innego człowieka, ale także zwierzęcia" - napisała projektantka na Instagramie.

Ewa Minge o turystach z Zakopanego

Ewa Minge wprost powiedziała, co myśli o konnych przewozach i osobach, które z nich korzystają. "Turystom, którzy wsiadają do wozów zaprzęgniętych w konie, proponuje zamienić się miejscami ze zwierzęciem. Właścicielom koni podobnie".

Projektanta nie przebierała w słowach i dosadnie podkreśliła, że konie w drodze nad Morskie Oko cierpią z wycieńczenia. "Tyle lat walki o zakaz tego typu atrakcji turystycznej, a konie nadal są zmuszane do morderczej pracy, wożąc barany. Trudno nazwać bowiem człowiekiem kogoś, kto nie ma za grosz wyobraźni i empatii . Jak chcecie pomóc mniej sprawnym ludziom dostać się do celu, proponuje lektyki, będzie sprawiedliwie. Ile lat jeszcze będzie grany ten proceder?" - podsumowuje Ewa Minge.

Post spotkał się z ogromnym zainteresowaniem internautów. W tej kwestii wypowiedziała się Agnieszka Włodarczyk. Pod wpisem Ewy Minge napisała: "To jest walka od wielu lat, żadne afery, prośby, tłumaczenie ludziom, żeby nie wsiadali, nic nie daje". Komentarz zamieściła także Dorota Gardias. "No nie... ludzie... ile jeszcze!? Kiedy to się skończy...???" - napisała pogodynka.  

***

W swoim mieszkaniu znalazła gniazdo wężyINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas