Gwałcą kobiety, bo chcą je "wyleczyć"

Południowoafrykańskie lesbijki są gwałcone przez mężczyzn, próbujących je w ten sposób "wyleczyć" z homoseksualizmu. To jedno z najczęstszych przestępstw przeciwko osobom homoseksualnym w tym kraju.

article cover
AFP

Południowoafrykańskie kobiety są w ogóle nadzwyczajnie narażone na gwałt -żyją w kraju, w którym jest największa na świecie przestępczość.

Z raportu ActionAid wynika, że prawie połowa kobiet w RPA będzie w ciągu swojego życia zgwałcona. Każdego roku dochodzi tam do 500 000 gwałtów.

Z każdych 25 mężczyzn, którzy stają przed sądem za gwałt, tylko jeden zostaje skazany.

Ale na lesbijki czyha dodatkowe zagrożenie. Są one selekcjonowane przez mężczyzn, którzy sadzą, że gwałt może zmienić ich orientację seksualną, mówi Zanele Twala z organizacji ActionAid.

- Tak zwany gwałt "korekcyjny" jest jeszcze jedną groteskową manifestacją przemocy wobec kobiet, najbardziej rozprzestrzenionego pogwałcenia praw człowieka na świecie - dodaje.

Tylko w Cape Town każdego tygodnia dochodzi do 10 gwałtów "korekcyjnych".

Konstytucja RPA zapewnia równe prawa dla osób o innej orientacji seksualnej, ale w przestępstwa tle uprzedzeń nie są rozpoznawane przez sądy.

W ciągu ostatniej dekady 31 lesbijek zostało zamordowanych w atakach homofobicznych, ale tylko w jednym przypadku doszło do skazania winnych. Realna liczba morderstw na tym tle może być jednak większa w kraju, gdzie każdego dnia 50 osób ginie gwałtowną śmiercią.

Jody Kollapen, przewodzący południowoafrykańskiej Komisji Praw Człowieka, stwierdził, że wyniki raportu powinny skłonić system prawny do rozpoznawania przestępstw na tle uprzedzeń. - Zbrodnie tego rodzaju wymagają rozstrzygających działań, a odpowiedzialni muszą ponieść konsekwencje - powiedział.

AFP (tłum. i opr. IG)

Czytaj też:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas