​Gwiazdy uległy słusznej modzie...

Bycie eko staje się coraz modniejsze. I słusznie, bowiem Ziemia jest "zalana" plastikiem, w którym toniemy. Sprawę z powagi sytuacji zdały sobie gwiazdy takie jak Beata Sadowska, Marta Wierzbicka czy Kinga Rusin, które dają dobry przykład...

Troskę o środowisko deklaruje Marta Wierzbicka. Aktorka robi to poprzez używanie ekologicznych kosmetyków
Troskę o środowisko deklaruje Marta Wierzbicka. Aktorka robi to poprzez używanie ekologicznych kosmetykówEast News

Prezenterka i dziennikarka Beata Sadowska znana jest nie tylko z zamiłowania do biegania czy pisania książek, ale też z troski o planetę, na której żyjemy. Ekologia to dla niej - jak przekonuje w swoim wpisie na Instagramie - małe wielkie kroki. Jakie?

- Zakręcanie wody, kiedy myję zęby; rezygnacja z jedzenia mięsa; kupowanie eko żywności od małych producentów; segregowanie śmieci; naprawianie zamiast kupowania nowego; własny kubek na kawę; materiałowa torba na zakupy; stosowanie ekologicznej chemii domowej - wylicza prezenterka.

Sadowska dodaje, że korzysta jeszcze z maszyny do napowietrzania wody, dzięki której uzyskuje ją w wersji gazowanej oraz używa kosmetyków z certyfikatem eko.

- Nie zmienię świata, chociaż... ten mały, własny: MOGĘ! I Was też zachęcam! - przekonuje.

Troskę o środowisko deklaruje też Marta Wierzbicka. Aktorka robi to również m.in. poprzez używanie ekologicznych kosmetyków. Ostatnio odkryła szampon o zapachu róż, który jest przyjazny dla planety - bowiem jego opakowanie pochodzi z recyklingu - oraz nadaje się do ponownego przetworzenia, a składniki pozyskiwane są w zrównoważony sposób.

- To mój kolejny baby step, taka następna mała zmiana, by bardziej dbać o naszą planetę, jednocześnie nie odmawiając sobie przyjemności - zauważa Wierzbicka.

Zwolenniczką ekologicznych kosmetyków - do tego stopnia, że stworzyła własną markę - jest też Kinga Rusin. Prezenterka w słusznej sprawie ostatnio nawet się rozebrała... Zdjęcie ma posłużyć za okładkę ekologicznego wydania jednego z magazynów. Po co dokładniej to zrobiła?

- Żeby zwrócić uwagę na małe eko-kroki i duże eko decyzje rządu. Bo tu chodzi o nasze zdrowie i nasze życie! - tłumaczy swoją decyzję na Instagramie.

Rusin poszła o krok dalej i wraz ze swoim życiowym partnerem, Markiem Kujawą, założyła inicjatywę "Zielone serca" - społeczność Polaków, którzy chcą chronić przyrodę i środowisko naturalne.

- To ludzie, którzy chcą oddychać czystym powietrzem, mieć dostęp do czystej wody, nie zgadzają się na dewastację przyrody, na wycinanie starych drzew, niszczenie parków narodowych, zabijanie dzikich zwierząt - wylicza prezenterka i zachęca do podejmowania małych eko-kroków.

Co dokładnie sama robi? Nie je mięsa; często jeździ rowerem; ma samochód hybrydowy; unika kupowania ubrań z materiałów syntetycznych, kupuje za to rzeczy dobrej jakości, wymienia się, oddaje - nie wyrzuca; segreguje śmieci; wyłącza zbędne światło; wyciąga z kontaktu ładowarki, których nie używa; kiedy wyjeżdża, nie zostawia urządzeń na "stand by"; bierze szybki prysznic, zamiast kąpieli; stara się chodzić po schodach zamiast jeździć windą; pije wodę z kranu; ma własne lniane siatki na zakupy i metalową butelkę na napoje. (PAP Life)

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas