In-Grid: "Typowo francuski głos"

Włoska wokalistka In-Grid zawdzięcza swoje imię słynnej gwieździe filmowej Ingrid Bergman. Ponieważ jej rodzice są właścicielami kina, dorastała oglądając filmy, które - jak sama twierdzi - miały największy wpływ na to, że zdecydowała się zostać piosenkarką.

In-Grid
In-Grid

Sławę przyniósł In-Grid w 2003 roku francuskojęzyczny przebój "Tu Es Foutu". Singel odniósł wielki sukces w Europie Zachodniej i nie tylko (był również grany przez większość polskich stacji radiowych).

W romowie z Adamem Czerwińskim (RMF FM), In-Grid opowiada m.in. o tym, jak powstał utwór "Tu Es Foutu", jak podoba się jej w Polsce i dlaczego nie śpiewa w swym ojczystym języku.

Przez ostatni rok, kiedy twoja piosenka zaczęła szturmem zdobywać kolejne kraje, żyjesz przez cały czas na walizkach.

Tak. Odwiedziłam już prawie cały świat promując pierwszy przebój. Ale promocja płyty zaczęła się w Polsce. To właśnie w Polsce odbyła się światowa premiera mojej płyty. To dla mnie naprawdę duże wyróżnienie. Zresztą w ogóle przyjazd do Polski był dla mnie szczególny. Nie tylko dla tego, że nigdy tutaj jeszcze wcześniej nie byłam, czy że spotkałam wyjątkowych ludzi, ale również z powodu tego, że miałam problemy na lotnisku. Zapomniałam zabrać ze sobą paszportu. To była bardzo dziwna sytuacja. Na szczęście trafiłam na bardzo życzliwe i pomocne osoby.

Wcześniej podróżowałaś głównie po krajach Unii Europejskiej, gdzie nie potrzebowałaś paszportu?

Wcześniej przemierzyłam już cały świat, ale ta kilkudniowa wizyta w Polsce to część mojej europejskiej trasy promocyjnej, która obejmowała Niemcy, Francję, Hiszpanię. Ani ja, ani moi menedżerowie nie zastanawiali się, czy będziemy gdzieś potrzebować paszportów. Zawód, który wykonuję, jest oparty na ogromnych emocjach. Występy w radiu, w telewizji, spotkania z fanami. Nie przyszło nam więc do głowy, że na drodze stanie nam biurokracja. Przez takie rzeczy traci się poczucie tego, co najważniejsze.

Twoja muzyka, na początku podbiła południe Europy i następnie zaczęła pochód na północ.

Tak, zaczęło się od Grecji. Tam singel z moją piosenką dostał tytuł Złotej Płyty. To im to wszystko zawdzięczam. A po Grecji ruszyła lawina, która dotarła nawet do Rosji, na Syberię.

więcej >>

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas