Joanna Liszowska jeszcze bogatsza!
Fortuna męża aktorki, Oli Serneke, szacowana jest dziś na blisko 100 milionów złotych. Przy Joannie biznesmen rozwinął skrzydła. I mimo kryzysu zarabia coraz więcej. Dla żony i córeczek!
Joanna Liszowska (34) przynosi mu szczęście! Kilka tygodni temu urodziła drugą córeczkę i cieszy się urokami macierzyństwa w szwedzkiej posiadłości pod Göteborgiem. A Ola Serneke (42) stara się zapewnić ukochanym kobietom wszystko, czego zapragną. I wychodzi mu to znakomicie, bo biznesmen ma świetną passę w interesach.
Według najnowszych szacunków, majątek Serneke, właściciela firmy SEFA, to blisko 100 milionów złotych. Z danych handlowych wynika, że w ciągu pięciu lat przedsiębiorca wzbogacił się o prawie 20 milionów złotych. Dokładnie od czasu, kiedy poznał Joannę! Wcześniej był anonimowym przedsiębiorcą. "Mieszkam w Szwecji już osiem lat, ale pierwszy raz o Oli Serneke usłyszałam dopiero przy okazji ślubu z naszą Joasią", potwierdza SHOW Zyta Pollack, Polka ze Sztokholmu.
Dziś mąż Joanny wypływa na szerokie wody i realizuje wizjonerskie projekty. W czasach kryzysu nie boi się odważnych inwestycji i rozwija swoją działalność. Jego nazwisko coraz częściej pojawia się w mediach i to wcale nie w kontekście małżeństwa z polską aktorką, ale w związku z poczynaniami zawodowymi. Biznesmen zaangażował się w budowę drapacza chmur na wyspie Hisingen w Göteborgu. Najwyższego w Szwecji! Mąż Liszowskiej jest z tego niezwykle dumny.
"To dla mnie prawdziwe wyzwanie. Mój projekt ma być czymś więcej niż tylko zwykłym budynkiem", mówi w wywiadach. Dwustumetrowy kolos ma mieć 60 poziomów: pięć pierwszych będzie przeznaczonych na biura oraz sklepy, na pozostałych powstaną luksusowe apartamenty. Na tej inwestycji Ola ma szansę nieźle zarobić, bo ceny mieszkań będą najwyższe w okolicy.
Za metr kwadratowy w nowym apartamencie trzeba będzie zapłacić 75 tysięcy koron, czyli około 40 tysięcy polskich złotych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, drapacz chmur będzie gotowy już za pięć lat. "Zaangażowaliśmy w nasz projekt radę miasta. Chcę, aby był wykorzystany nie tylko w celach biznesowych, ale także stał się atrakcją turystyczną", mówi w wywiadach Serneke.
Czy Ola cieszyłby się ze swoich sukcesów, gdyby nie wsparcie Joanny? Dla obojga na pierwszym planie jest udane życie rodzinne. "Lubimy to, co robimy zawodowo. Ale najważniejsze, że razem z mężem mamy prywatny, rodzinny świat. On daje najwięcej satysfakcji", deklarowała aktorka w wywiadzie dla SHOW. Prywatny świat stworzyli w posiadłości nad jeziorem Mjörn, 50 kilometrów od Göteborga. Widok, jaki mają z okien rezydencji, zapiera dech w piersiach.
Joanna może cieszyć się spokojem i anonimowością, których brakowało jej w Polsce. I skupić się na wychowywaniu córek w komfortowych warunkach. W trudnych chwilach gwiazda potrafi stanąć za mężem murem, dać mu wsparcie potrzebne każdej osobie robiącej wielkie interesy.
Tak było ostatnio, kiedy w firmie Oli wybuchł bunt. W czerwcu przedstawiciele związków zawodowych spotkali się z zarządem i zagrozili strajkiem, jeśli właściciele firmy nie zaproponują im bardziej korzystnych umów oraz nie poprawią warunków pracy. Według jednego z dzienników Ola miał faworyzować polskich pracowników, a niezadowolonym grozić natychmiastowym zwolnieniem.
Jak było naprawdę? "W szwedzkich mediach próżno szukać informacji potwierdzających tę tezę", mówi Tadeusz Nowakowski, polski dziennikarz mieszkający w Szwecji. Mimo stresów związanych z prowadzeniem firmy, Joanna i Ola znajdują czas na hobby. "Uważam, że ludzie będący w zdrowym, dobrym związku muszą mieć oddzielne pasje poza domem", mówiła gwiazda SHOW.
Ola jest fanem motoryzacji i sportu. W ich garażu stoją luksusowe samochody: porsche panamera, ferrari oraz bardziej rodzinny range rover. Ich wartość to około miliona złotych. Firma Oli jest głównym sponsorem klubu sportowego IFK Göteborg oraz klubu hokejowego Frölunda Indians. Joanna zaś jest świetną aktorką i uwielbianą gwiazdą. Czy to połączenie dwóch silnych osobowości jest ich receptą na sukces?
