Khloe Kardashian broni swojego chłopaka
French Montana wiele razy było oskarżany o wywieranie złego wpływu na swoją dziewczynę, Khloe Kardashian. Ona zaś, wiele razy stawała w jego obronie. Tym razem chyba puściły jej nerwy, bo w jednym z wywiadów przekazała krytykom kilka ostrych słów.
"Oni nie są nim więc co ich to wszytko obchodzi"?! - powiedziała Khloe Kardashian w wywiadzie dla stacji radiowej Power 105. "Nim" czyli jej chłopakiem, Frenchem Montaną, raperem którego trudno uznać za grzecznego chłopczyka.
"Ludzie komentują nie ważne co" - mówiła Kardashian - "Gdybym spotykała się z najgrzeczniejszym chłopakiem o świetnej opinii i tak mieli by jakieś zastrzeżenia". "Życie nauczyło mnie, żeby pewne rzeczy trzymać w sekrecie i nie podawać ich do wiadomości opinii publicznej" - dodała.
Podczas wywiadu w studiu obecny był również bohater całej historii, który zapewnił, że kto jak kto, ale teściowa nie ma do niego żadnych zarzutów. "Kris i ja jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Imprezujemy razem, pijemy razem" - opowiadał Montana. O ile teściowa jest określeniem nieco na wyrost, o tyle opowieści o imprezowaniu są jak najbardziej na miejscu. Miesiąc temu, na przyjęciu urodzinowym Kardashian, obydwoje uśmiechnięci, rozgadani, a chwilami obejmujący się za ramiona, wyglądali na bardzo rozbawionych.
Ciekawe co na to wszystko Kim, która kilka miesięcy temu kazała Khloe uważać na Montanę.