Kłopotliwe spotkanie
Zdjęli obrączki, unikali się. Ale na festiwalu w Opolu Edyta Górniak (36) i Dariusz Krupa (32) musieli w końcu się spotkać. Dla niego była to bardzo trudna próba.
Przyjechali jednak oddzielnie i osobno zamieszkali. Edyta zameldowała się w romantycznym hoteliku Willa Szara, Dariusz w znacznie skromniejszym hotelu Festival. W niedzielę 14 czerwca, na dwie godziny przed planowaną próbą, muzyk przyszedł do Willi Szarej po Edytę, odjechał jednak bez niej. Górniak wolała udać się do amfiteatru w towarzystwie makijażystki i fryzjera. W przeciwieństwie do Krupy, była w znakomitym nastroju. Wręcz promieniała.
Darek mówi: dosyć
Występ Edyty na koncercie SuperDuety potwierdził, że jest w znakomitej formie. Ze Zbigniewem Wodeckim brawurowo zaśpiewali "Z tobą chcę oglądać świat", tego wieczoru nikt nie dostał równie gorących braw. Ale piosenkarce najwyraźniej ten triumf nie wystarczył. Zaraz po występie Edyta pozowała do zdjęć. W pewnym momencie chwyciła męża za rękę i dosłownie zaciągnęła przed obiektywy fotoreporterów. "Widać było, że Krupa nie czuje się komfortowo w tej sytuacji", opowiada SHOW jeden z nich. "Najwyraźniej nie chciał się przytulać ani całować. Próbował przerwać tę farsę, ale Górniak nie dawała za wygraną. Aż powiedział kategorycznie: dosyć! Wtedy pozwoliła mu odejść". Więcej ich razem nie widziano.
Wciąż nosi obrączkę
Spektakl w wykonaniu Górniak trwał cały wieczór. Już wcześniej podczas koncertu mówiła łamiącym się głosem, że w jej życiu przyszedł czas na zmiany. "Oby na lepsze", dodała. Obrączkę nosi teraz na łańcuszku między piersiami. Po co to wszystko, trudno powiedzieć. Czy ona sama zna odpowiedź na to pytanie?
Więcej informacji znajdziesz w najnowszym numerze magazynu o gwiazdach SHOW - w sprzedaży od 22 czerwca!