Książę William sprzeciwia się ojcu? Kolejne problemy w rodzinie królewskiej

Karolina Iwaniuk

Opracowanie Karolina Iwaniuk

Niespokojne chwile nastały w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Księżna Kate i król Karol III przeszli operacje, co wywołało spore zamieszanie nie tylko w mediach, ale i w organizacji pracy Pałaców Buckingham i Kensington. Teraz dodatkowo słychać plotki, że William, który jest następcą brytyjskiego tronu... nie chce nim być. Co wywołało taki nastrój księcia?

Księżna Kate i książę William
Księżna Kate i książę WilliamAlastair Grant/Associated Press/East NewsEast News

Trudny czas dla księżnej Kate i króla Karola III. Ma to wpływ na całą rodzinę

Wciąż nie maleją niepokoje związane ze stanem zdrowia księżnej Kate i króla Karola III. Oboje w połowie stycznia 2024 roku trafili do szpitala, by przejść swoje operacje.

Dodatkowo księżna w tajemnicy została po niemal dwóch tygodniach hospitalizacji przetransportowana do Pałacu, by tam przechodzić dalszą rekonwalescencję. Ponoć żona księcia Williama ma być wyłączona z zawodowych obowiązków aż do Wielkanocy, co też może wskazywać na poważny zabieg chirurgiczny.

Król Karol III opuścił szpital po zabiegu razem z żoną, królową Camillą. Nie zrobił tego w tajemnicy, jak jego synowa, księżna Kate
Król Karol III opuścił szpital po zabiegu razem z żoną, królową Camillą. Nie zrobił tego w tajemnicy, jak jego synowa, księżna KatePeter Nicholls / StringerGetty Images

W tym czasie swoją operację prostaty przeszedł także król Karol III. On jednak zdecydowanie krócej przebywał w szpitalu niż księżna Kate, a opuszczenie przez niego szpitala było medialne, w przeciwieństwie do jego synowej.

Nie da się ukryć, że operacja Kate i Williama wpłynęła na całą rodzinę królewską, ale najbardziej sytuację tę odczuł książę William.

Pełnoetatowy tata i przyszły król. Książę William nie radzi sobie ze stresem?

Trudno było nie zauważyć niezwykle poważnej, zmartwionej miny księcia Williama, gdy ten odwiedził żonę dzień po jej operacji. Brytyjskie media donosiły, że choć tylko raz William został przyłapany na wizycie w szpitalu, to tak naprawdę żonę odwiedzał codziennie.

W czasie nieobecności Kate to właśnie on przejął opiekę nad trójką ich dzieci. Oczywiście, Kate i Willam posiadają zespół niań, gotowych na pomoc w każdej sytuacji, ale zarówno książę, jak i księżna są niezwykle zaangażowanymi rodzicami.

Dlatego nikogo nie zdziwił fakt, że to William pod nieobecność żony zawoził ich dzieci do szkoły każdego dnia i spędzał z nimi możliwie dużo czasu. Stał się pełnoetatowym ojcem, by dzieci jak najmniej odczuły stresującą sytuację związaną z operacją ich matki.

Książę William przejął wszelkie obowiązki pod nieobecność żony
Książę William przejął wszelkie obowiązki pod nieobecność żony Jeff J Mitchell / StaffGetty Images

Z pewnością już sama operacja i nieobecność w domu księżnej Kate wywołały spory stres u księcia Williama. Dodatkowo zaraz po żonie na stół operacyjny trafił także jego ojciec, król Karol III.

Zawsze w związku z operacjami głowy państwa istnieje ryzyko niepowodzenia. Wówczas pojawia się temat następstwa tronu. William właśnie w takich sytuacjach musi być przygotowany na ewentualne stanięcie na wysokości zadania.

Jednak w Wielkiej Brytanii można usłyszeć pogłoski, że William w ogóle nie jest gotowy na ewentualne wstąpienie na królewski tron.

William od zawsze nie chciał być królem?

Niedawno dziennikarz Jeremy Paxman w filmie dokumentalnym"William & Harry" stacji telewizyjnej Channel 5 przypomniał rozmowę z Williamem i Harrym, która odbyła się przed laty. To właśnie w tej rozmowie padły z ust Williama słowa, że nie widzi siebie w roli następcy tronu, a przejęcie przez niego korony było życzeniem jego babci - Elżbiety II.

O swoim braku gotowości do bycia królem, mówił już jako nastolatek za życia księżnej Diany. Przez lata jego stanowisko w tym temacie nie ulegało zmianie. Wygląda też, że teraz ani myśli o przejęciu tronu, kiedy jego głównym zmartwieniem jest obecnie stan zdrowia księżnej Kate i opieka nad dziećmi.

Zobacz też: 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas