Kuba Wojewódzki i Ewa Farna mieli się ku sobie

W autobiograficznej książce Kuba Wojewódzki rzucił nowe światło na swoją znajomość z Ewą Farną, z którą zasiadał w IV edycji "X Factora". Przyznał, że romans między nimi wisiał w powietrzu, ale nigdy się nie zmaterializował.

Kuba Wojewódzki
Kuba WojewódzkiArtur Zawadzki/REPORTEREast News

"Coś nas do siebie pchało, ale jednocześnie oboje wiedzieliśmy, że to absurdalne nie tylko ze względu na różnicę wieku" - pisze Wojewódzki w "Nieautoryzowanej autobiografii". Showman i piosenkarka potrafili jeździć taksówką nocą po Warszawie i wymyślać po czesku przez okno przypadkowym przechodniom. Potrafili też godzinami ze sobą rozmawiać.

Wojewódzki zdradził nawet pikantny szczegół, że kiedyś Farna zaprosiła go do siebie na spotkanie przy winie i świecach. "Nie pojechałem, nie tylko dlatego, że się bałem. Uwielbiam ją i szanuję. Mam wrażenie, że dłużej jest na scenie niż w ogóle żyje. Jest ode mnie młodsza o wojnę trzydziestoletnią, a dojrzałością i zrozumieniem świata nokautuje dużo starsze koleżanki" - uzewnętrznia się Wojewódzki.

"Dziś ma męża i dlatego możemy spotykać się już spokojnie. Bo ma także zasady. Jesteśmy dziś na takim etapie, że z uśmiechem wspominamy, na jakim etapie mogliśmy być, ale nie byliśmy" - tym zdaniem showman kończy swoje wynurzenia na temat Farnej.

W swojej kontrowersyjnej książce Wojewódzki opisuje też historię znajomości z niejaką "M", którą media szybko zdemaskowały jako Martę Żmudę Trzebiatowską. "To mógł być związek modelowy, bo wszystko wskazywało na to, że nie było falstartu żadnego z biorących w nim udziału zawodników. Od pierwszej rozmowy telefonicznej, którą, jak się potem okazało, odbywała w towarzystwie zawodowo zazdrosnego narzeczonego, czułem, że namiętność szturmuje już drzwi" - opowiada gwiazdor. Po kilku miesiącach ich relacja zaczęła wygasać, gdyż aktorka nie chciała porzucić dla Kuby swojego dotychczasowego partnera.

Żmuda Trzebiatowska pytana przez dziennikarzy o te rewelacje, odparła, że nazywanie jej spotkań z Wojewódzkim "romansem" jest dużą przesadą. Dodaje przy tym, że rozmowy z nim były dla niej bardzo uczące.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas