Kudelski: Chciałbym znaleźć więcej czasu dla najbliższych

- Co roku próbuję prawie wszystkich potraw, bo tak nakazuje tradycja, ale najbardziej lubię pierogi z kapustą i grzybami - przyznaje, w rozmowie o świątecznych tradycjach z INTERIA.PL, Robert Kudelski.

Na zdj. Robert Kudelski
Na zdj. Robert KudelskiEast News

Robert Kudelski: Najbliższy rok zapowiada się dla mnie dość pracowicie, nie tylko na planie serialu "Na Wspólnej", ale również w moim teatrze "Teatr Projekt Warszawa". Plany są, ale wolałbym o nich nie mówić... żeby nie zapeszyć.

Nowy rok to przede wszystkim nowe postanowienia, np. rzucania nałogów, walki ze różnymi słabościami. Czy jest coś takiego, co chciałby w sobie zmienić Robert Kudelski w nadchodzącym, 2010 roku?

Uważam, że ubiegły rok przeżyłem całkiem dobrze. Wszystkie kroki, które czyniłem, starałem się robić tak, aby nikogo nie skrzywdzić. Jestem aktorem, a to sprawia, że mam bardzo dużo zajęć, tym bardziej, że prowadzę teatr. Jedyne, co może chciałbym zmienić w przyszłym roku i czego sobie życzę, to znaleźć więcej czasu dla najbliższych.

Jak wyglądają święta Bożego Narodzenia w pańskim domu?

Jak każdy Polak, z całą najbliższą rodziną, święta rozpoczynam od łamania się opłatkiem, kolędowania, a później przychodzi Św. Mikołaj. Wigilię kończymy pójściem na pasterkę. Pozostałe dni świąt spędzam wśród najbliższych mi osób.

Jaka jest pana ulubiona potrawa wigilijna?

Co roku próbuję prawie wszystkich potraw, bo tak nakazuje tradycja, ale najbardziej lubię pierogi z kapustą i grzybami.

Z kim i w jaki sposób spędzi pan święta w tym roku?

Z moją rodziną w Warszawie, czego nie mogę się już doczekać.

Gdzie spędzi pan noc sylwestrową w tym roku?

Sylwestra spędzę z moimi najbliższymi przyjaciółmi w Warszawie.

Najpiękniejszy moment w mijającym roku, który przydarzył się panu to...

Ojjj, dużo było takich chwil, staram się, aby każdy dzień należał do udanych, a jeśli z jakiejś przyczyny mi to nie wychodzi, to wiem, że następny będzie zdecydowanie lepszy.

Największy sukces Wojciecha Kudelskiego w 2009 roku?

Być może troszkę ich było, ale należę do skromnych osób i się nie będę chwalił.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas