Maciej Stuhr: Spowiedź dziecięcia wieku
"Skoro jesteśmy przy minusach... jaką ma pan wadę wzroku?" - zapytano kiedyś Macieja Stuhra. I co z tego wynikło?
- Witam państwa serdecznie! W ramach cyklu "Ciekawa rozmowa z ciekawym rozmówcą" jestem niezmiernie szczęśliwa móc powitać naszego gościa, aktora młodszego, średniego i starszego pokolenia, syna swojego ojca, a także ojca swojej córki, laureata tak zaszczytnych wyróżnień jak chociażby nominacja do tytułu Viva Najpiękniejszy Aktor między 35. a 37. Rokiem Życia. Pewnie już domyślają się państwo, że państwa, a przede wszystkim moim gościem jest pan Maciej! Powiedział pan w jednym z wywiadów, że szczególnie lubi pan mówić o bliskich, a zwłaszcza o ojcu, który jak pamiętamy, zagrał w Seksmisji oraz był osłem ze Shreka.
- Że niespecjalnie...
- Słucham?
- Powiedziałem, że niespecjalnie lubię...
- W takim razie jak to jest być synem sławnego aktora?
- No wie pani... plusy i minusy...
- Skoro jesteśmy przy minusach, może zdradzi nam pan, jaką ma pan wadę wzroku?
- Minus półtora, z astygmatyzmem... Ale nie wiem, czy to...
- I to pana największa wada?
- W moich oczach tak...
- Spotykamy się dziś z racji premiery pańskiego filmu. To chyba długo wyczekiwany moment. Jak atmosfera na sali?
- No właśnie, bardzo jestem ciekaw, ale nie wiem, ponieważ udzielam w tym czasie wywiadów...
- Doszły nas słuchy, że tuż przed projekcją rozmawiał pan z bardzo ważną kobietą, może nam pan coś zdradzić?
- To prawda, nawet z dwiema...
- Wow!
- Tak, muszę powiedzieć, że w obu przypadkach był to dla mnie bardzo ważny i miły moment!
- A jak skomentowałby pan dzisiejszą kreację Natalii?
- Jakiej Natalii?
- No przecież rozmawiał pan z Natalią Siwiec!!!
- Miałem na myśli Agnieszkę Holland i Krystynę Jandę...
- To one też tu są? Niestety, nam to umknęło...
Wróćmy do Natalii! Co pan jej powiedział?
- "Przepraszam, nie mogę przejść".
- Wow! Panie Maćku, z pana to niezły flirciarz! Nie mógł się pan ruszyć z wrażenia! Wspaniale! Dobrze, porozmawiajmy może przez chwileczkę o filmie.
- Bardzo chętnie! To trudna historia, poruszająca wiele tragicznych wątków naszej historii. Proces intelektualny, który musieliśmy przejść, przygotowując się do ról, czy też droga, którą muszą przejść dziś widzowie, to był motor napędowy, dla którego warto było rzucić się w wir pracy, przestudiować ponownie eksperymenty Milgrama czy Zimbarda, podjąć się tych trudnych wyzwań.
- No właśnie! Dobrze, że pan o tym wspomina. Pomówmy więc o tych największych wyzwaniach. W rozmowach o tym filmie, w materiałach prasowych i pierwszych recenzjach czytamy, że Weronika nie miała makijażu.
- No nie wiem, może... Ja myślałem raczej o...
- Panie Macieju, skoro nie chce pan rozmawiać o tym filmie, pomówmy o pana kreacji w Wyjeździe integracyjnym, to również było wyzwanie, prawda?
- Tu się poniekąd z panią zgodzę... Ten film rzeczywiście jest wyzwaniem, niestety w nim nie grałem.
- Oj, coś pan dzisiaj nie w humorze, panie Macieju, ha, ha, ha! A czym jest w takim razie dla pana prawdziwa miłość?
- Powiem pani szczerze, że sposób prowadzenia przez panią tej rozmowy jest po prostu...
- Szanowni państwo, a więc szczerość, sposób prowadzenia się i rozmowy! To klucz do serca pana Macieja, naszego dzisiejszego gościa, któremu serdecznie dziękujemy za tę szczerą spowiedź i za to, że jest fanem naszego programu! A my już zapraszamy na kolejną rozmowę, w której Małgorzata Rozenek odpowie na pytanie: pogrzeb Hanki czy Ryśka, który bardziej perfekcyjny?
Grudzień 2012
Ten i więcej felietonów Macieja Stuhra znajdziesz w książce "W krzywym zwierciadle". Premiera: 8 maja 2013 r.
Felietony oraz opowieść Utytłani Miłością, w których wybitny aktor objawia swój literacki talent, rozbawią każdego. Świat oczyma Macieja Stuhra może wydawać się światem odbitym w krzywym zwierciadle - ale bez wątpienia pełnym humoru. A jak wiadomo - humor zawsze w cenie... Zwłaszcza mistrzowski.