Madonna: Największa skandalistka światowego popu?
Oprac.: Katarzyna Drelich
Od lat trzęsie muzycznym rynkiem i wyznacza trendy. Zaliczana do grona najpopularniejszych muzycznych gwiazd w historii i nazywana "królową popu". Madonna, bo oczywiście o niej mowa, kończy właśnie 65 lat. Jak zapisała się w historii? Oto największe skandale z jej udziałem.
Nikogo nie trzeba przekonywać co do tego, że Madonna zapisała się na kartach historii światowego show-biznesu jako jedna z największych skandalistek muzyki pop. Jej wybryki z zapartym tchem komentowano jeszcze w czasach, gdy szokujące teledyski gwiazdy oglądano na starych, kineskopowych telewizorach. W dobie internetu nie pozostała dłużna tym, których emocjonowały jej skandale. Oto te, które z pewnością zapamiętamy jeszcze na długie lata.
Pierwszy skandal na oczach milionów widzów
Analizując skandale Madonny w kolejności chronologicznej, nie można zacząć od czegokolwiek innego, jak od roku 1984, w którym to artystka na oczach milionów widzów udawała masturbację. Działo się to podczas pierwszej w historii gali MTV Video Music Awards. Madonna miała wówczas 26 lat i promowała swoją piosenkę, która już za chwilę miała stać się ogromnym hitem - "Like a Virgin". Wychodząc na scenę w sukni ślubnej być może jeszcze nie wiedziała, że zarówno jej zachowanie, jak i przebój wszechczasów zapewnią jej niekwestionowaną sławę i pozycję czołowej skandalistki muzyki pop.
Czarnoskóry Jezus i reakcja papieża
W 1989 roku nadszedł czas na kolejny wielki przebój Madonny Mowa o piosence "Like a Prayer". Kontrowersja wiążąca się z tym hitem polegała na treści teledysku. Pojawił się w nim czarnoskóry Jezus, którego całowała piosenkarka oraz taniec pośród płonących krzyży. Skandal doszedł aż do Watykanu, a artystce oberwało się nie tylko od fanów, ale od samego papieża. Za ten wybryk Jan Paweł II groził artystce ekskomuniką i starał się zablokować występy piosenkarki we Włoszech. Po latach kultowy magazyn "Billboard" uznał "Like a Prayer" drugim najlepszym teledyskiem lat 80., zaraz za kultowym "Thrillerem" Michaela Jacksona.
Małżeństwo z Sean'em Pennem
Sean Penn i Madonna w drugiej połowie lat 80. tworzyli barwny i naszpikowany licznymi napięciami związek. Z tych właśnie czasów pochodzi dość powszechna po dziś dzień opinia, że aktor często wpadał w furię, nadużywał alkoholu i nie raz podniósł rękę na żonę. W 1989 roku w mediach pojawiła się informacja o aresztowaniu męża artystki. Napisano wówczas, że Madonna została przez niego zaatakowana. Madonna wróciła do tej kwestii dopiero po wielu latach, gdy publicznie zaczęto odświeżać doniesienia o przemocy, jaka miała mieć miejsce w relacji piosenkarki i aktora.
Zdaję sobie sprawę z zarzutów, jakie od wielu lat kierowane są wobec Seana Penna, jakoby używał wobec mnie przemocy - czytamy w oświadczeniu Madonny. - Zwłaszcza jestem świadoma zarzutów, dotyczących rzekomego zdarzenia z czerwca 1987 roku. Zdaniem tabloidów Sean Penn wówczas uderzył mnie kijem do bejsbola. Te informacje są całkowicie oburzające, złośliwe, lekkomyślne i kłamliwe. Wiem także, że mówi się o zarzutach, jakie mu się stawia w wyniku rzekomego incydentu z grudnia 1989. Penn miał wówczas zostać aresztowany za przemoc wobec mnie. Te zarzuty są jednak nieprawdziwe. W naszym małżeństwie przeprowadziliśmy więcej niż jedną gorącą dyskusję, jednak Sean nigdy mnie nie uderzył, ani nie zaatakował, a wszelkie doniesienia na ten temat są oburzające, złośliwe, lekkomyślne i fałszywe.
Otarcie się o areszt po jednym z występów
Madonna po raz kolejny zszokowała fanów w 1990 roku, gdy wyruszyła w trasę koncertową "Blond Ambition". Jej sceniczne występy przypominały bardziej musical niż tradycyjny koncert, a gwoździem programu była kolejna w jej karierze scena masturbacji. Na koncercie w Toronto byli obecni policjanci, którzy pod groźbą aresztowania chcieli wymusić na artystce usunięcie kontrowersyjnej sceny z show.
Zdecydowana reakcja na wojnę w Iraku
W pierwszej połowie 2003 roku Madonna wydała swój nowy album - "American Life". W teledysku do piosenki o tym samym tytule umieszczono brutalne nagrania związane ze skutkami wojny oraz wstawiono pokaz mody w mundurach wojskowych. Artystka chciała tak wyrazić swój sprzeciw wobec działań wojsk amerykańskich w Iraku, jednak nawet wytwórnia muzyczna była oburzona pierwotnym pomysłem, uznając go za zbyt kontrowersyjny. Ten klip trzeba było zastąpić nowym nagraniem.
Głośny pocałunek na scenie
Również w tym samym roku nadszedł czas na świętowanie dwudziestolecia wydania pierwszego albumu Madonny. Wystąpiła wówczas na gali MTV Video Music Awards w towarzystwie Britney Spears i Christiny Aguilery. Choć występ zaczął się niewinnie, to w pewnym momencie Madonna wymieniła z każdą z piosenkarek namiętny pocałunek, wywołując oburzenie i poruszenie pośród publiczności. Uchwycono również reakcję byłego chłopaka Britney, Justina Timblerlake’a, który był zaskoczony tym, co właśnie się wydarzyło.