Mateusz Damięcki szczerze o swojej żonie
Mateusz Damięcki unika branżowych imprez i rzadko mówi cokolwiek o swoim życiu prywatnym. Tym razem zrobił jednak wyjątek.
Damięcki pochodzi z aktorskiej rodziny i na ekranie debiutował, gdy miał zaledwie 12 lat (możecie kojarzyć go np. z serialu "WOW" i (nieco późniejszych) "Matek, żon i kochanek".
W 2004 roku ukończył warszawską Akademię Teatralną. Był związany z Teatrem Nowym i Teatrem Współczesnym.
Dużą popularność przyniosły aktorowi role w "Przedwiośniu", "Egzaminie z życia", "Jutro idziemy do kina" czy "Teraz albo nigdy!". Ostatnio mogliśmy oglądać go w komediach romantycznych "Serce nie sługa" i "Miłość jest wszystkim".
Prywatnie Damięcki był związany z Moniką Krogulską, z którą rozwiódł się po kilku miesiącach małżeństwa. Obecnie jest mężem choreografki Pauliny Andrzejewskiej. W 2018 roku na świat przyszło pierwsze dziecko pary - syn Franciszek.
Ostatnio aktor zdobył się na wzruszający gest i za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił w pięknych słowach podziękować ukochanej.
- Każdego dnia dajesz mi siłę do życia, radość i sprawiasz, że wszystko co robię ma treściwy, mocny smak. Dajesz mi też przykład jak trwać, żeby dawać sobą nadzieję i roztaczać dobro i piękno. Jak żyć, żeby nie żyć tylko dla siebie. Jak żyć dla siebie i dla innych - w zgodzie z sumieniem, tu i teraz, a nie na kredyt, jak żyć tak, żeby inni czuli się szanowani i potrzebni. Jak żyć w tym trudnym świecie, żeby nie zwariować (serio), nie rozmieniać się na drobne, ale robiąc rzeczy malutkie, robić tak naprawdę rzeczy wielkie (pis. org.) - napisał między innymi.
Okazuje się, że pani Paulina została zastępcą dyrektora do spraw artystycznych Teatru Muzycznego w Poznaniu, czego również pogratulował jej małżonek.
Zazdrościmy tak pięknej miłości i dołączamy się do gratulacji!