Nieoczekiwany zwrot akcji w programie "Rolnik szuka żony"

Producenci programu „Rolnik szuka żony” mogą mieć powody do obaw. Okazuje się, że piąty sezon misyjnego show zakończył się fiaskiem.

Grzegorz, uczestnik programu "Rolnik szuka żony" i prowadząca Marta Manowska
Grzegorz, uczestnik programu "Rolnik szuka żony" i prowadząca Marta ManowskaInteria/ Facebook

Do tej pory udało się zeswatać kilka par. Na ślubnym kobiercu stanęli m.in. Ania i Grzegorz Bardowscy, Agnieszka i Robert Filochowscy czy Małgorzata i Paweł Borysewiczowie.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że rolnikom z piątej edycji nie udało się stworzyć trwałych związków. Przypomnijmy, że jeden z nich - Łukasz Sędrowski próbował nawiązać bliższą znajomość aż z dwoma kandydatkami, a ostatecznie oświadczył się jednej z nich, Agacie, przed kamerami. Dziewczyna przyjęła pierścionek, ale niedawno skasowała wszystkie zdjęcia z (prawdopodobnie byłym) narzeczonym i zasugerowała za pośrednictwem Instagrama, że nigdy nie jest za późno na zmiany.

Zdecydowanie mniej kontrowersji wzbudzał w programie Grzegorz, który dość szybko zainteresował się przebojową Dorotą. Niestety, w lutym tego roku obwieścił w "Pytaniu na śniadanie", że związek nie przetrwał.

Okazuje się za to, że przetrwała znajomość między samymi rolnikami. Na Instagramie Łukasza pojawiło się bowiem zdjęcie z prywatnego spotkania z Grześkiem.

Pod postem nie zabrakło komplementów pod adresem młodszego rolnika. - Oj Grzesiu, czarujesz czy - Grzesiu jest słodki - pisały fanki.

Myślicie, że panowie znajdą w końcu żony?

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas