Odchudza mnie ADHD
Kasia nie może usiedzieć w miejscu. Dzięki temu ma figurę jak marzenie.
Spędzam czas bardzo aktywnie - wyznaje nam Kasia Glinka.
Okazuje się, że to właśnie nadpobudliwość ma zbawienny wpływ na figurę Kasi. Aktorka nie musi restrykcyjnie przestrzegać diety, by zawsze prezentować się superszczupło. Jej ADHD jest bowiem na tyle poważne, że Kasia nie może często jeździć do SPA!
- W takich miejscach bywam rzadko. I nie jest to żadna kokieteria ani abnegacja - mówiła gwiazda w wywiadzie dla "Vivy!". - Ja po prostu szybko się denerwuję i nużę, spędzając czas w jednym miejscu. Nawet jeśli zdecyduję się wyjść do kosmetyczki, to po półgodzinie wszystko mnie drażni. Mam wtedy ochotę wstać z fotela, skakać, chodzić, po prostu zacząć się ruszać - wyznała Kasia Glinka.
Wrodzone ADHD powoduje, że aktorka uwielbia podróże. I to nie takie, podczas których nocuje się w pięciogwiazdkowych hotelach. Ona z plecakiem przemierza świat. Kasia zwiedzała w ten sposób m.in. Afrykę. Narty, rower i dobre buty do chodzenia po górach zawsze znajdą się w jej bagażniku.
Myliłby się jednak ten, kto by przypuszczał, że gwiazda kompletnie nie zwraca uwagi na to, co je. Bardzo rzadko w jej menu znajduje się czerwone mięso. Kasia pozwala sobie na nie tylko wtedy, gdy jest z wizytą u mamy. Na co dzień bigosu oraz schabowego z ziemniakami nie da się znaleźć w jej menu. Aktorka je głównie sałatki, grillowane białe mięso oraz warzywa.
- Zdrowa i racjonalna dieta składająca się z dużej ilości warzyw i owoców jest bardzo ważna. Piję też dużo wody - mówi nam. Aktorka uważa też, że dla zachowania dobrej formy ważna jest intuicja i życie zgodnie ze sobą.
- Mój organizm po sporej dawce sportowej adrenaliny sam podpowiada mi, czy dzisiaj zjeść więcej
warzyw, słodkich owoców czy też białego mięsa - opowiada nam Kasia. I, jak widać, ta intuicja jest
niezawodna.