Ojciec Scotta Eastwooda kazał mu ciężko pracować na swoje utrzymanie
31-letni aktor jest synem legendarnego Clinta Eastwooda, ale wyznał, że nigdy nie polegał na pieniądzach ojca i zawsze ciężko pracował, żeby się utrzymać.
W rozmowie z nowym numerem magazynu "Men's Health" powiedział: - Przyjechałem do Hollywood, żeby spróbować swoich sił, ale nikt nie traktował mnie poważnie. Wszyscy mnie ignorowali, mówiąc: Jesteś synem Clinta Eastwooda, więc nie jesteś prawdziwym aktorem. Niektórzy nadal tak uważają. Nigdy nie myślałem, że uda mi się wytrwać w tym biznesie, ale wygląda na to, że wszystko się jakoś układa.
- Mój tata nigdy nie dał mi żadnych pieniędzy. Kazał mi ciężko pracować na wszystko. Był surowy, ale to mnie zahartowało i dało mi kopa do działania. Mój tata był jak maszyna jeśli chodzi o ćwiczenia. Pokazał mi jak podnosić ciężary, gdy miałem 14 czy 15 lat - udzielił mi kilku rad, a potem miałem to robić sam.
Aktor występujący w filmie "Legion samobójców" wyznał wcześniej, że bycie barmanem jest "bardziej szalone" niż bycie aktorem.
Powiedział: - Bycie barmanem było najbardziej szalonym czasem mojego życia. Nadal bije na głowę granie w filmach czy cokolwiek innego. I to nawet tysiąc razy.
Scott wykonywał wiele różnych prac i wyznał, że kiedyś nawet parkował samochody.
Dodał: - Parkowałem samochody, pracowałem na budowie - robiłem wszystko, żeby sobie dorobić. Mój tata nie dawał mi pieniędzy, więc na wszystko musiałem zapracować sam.
Hollywoodzki aktor wyznał niedawno, że nigdy nie chciał rozwijać kariery w modelingu.
Powiedział: - Bycie przystojnym może obrócić się przeciwko tobie i możesz być niewystarczająco przystojny. Będą role, których nie dostanę, ponieważ wyglądam tak, a nie inaczej i role, które dostanę dzięki mojemu wyglądowi. Taka jest rzeczywistość.
- Nigdy nie chciałem rozwijać kariery w modelingu. Oczywiście wygląda to tak, że wszyscy aktorzy są w pewnym sensie modelami, ponieważ zakładamy na siebie ubrania i występujemy przed kamerą. Leonardo DiCaprio nadal reklamuje zegarki. A niejeden mógłby mu pozazdrościć kariery.