Pink zabrania zwolennikom zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych słuchania jej muzyki

Decyzja Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w sprawie zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych podzieliła amerykańskie społeczeństwo. Potępić kontrowersyjne orzeczenie postanowiło jak dotąd wiele gwiazd – m.in. Lizzo, Olivia Rodrigo i Hailey Bieber. Teraz głos w tej sprawie zabrała Pink. Artystka w ostrych słowach zaapelowała do osób, które sprzeciwiają się powszechnemu dostępowi do aborcji, by nie słuchały jej utworów. Apel ów skierowała także do homofobów i rasistów. „W imię waszego Boga błagam: nigdy więcej, ***, nie słuchajcie mojej muzyki. Rozumiemy się?” – napisała dobitnie gwiazda na Twitterze.

Pink w ostrych słowach zaapelowała do osób, które sprzeciwiają się powszechnemu dostępowi do aborcji, by nie słuchały jej utworów
Pink w ostrych słowach zaapelowała do osób, które sprzeciwiają się powszechnemu dostępowi do aborcji, by nie słuchały jej utworówJeff SpicerGetty Images

Cała Ameryka żyje obecnie kontrowersyjną decyzją Sądu Najwyższego, który 24 czerwca uchylił przełomowy wyrok w sprawie Roe vs. Wade z 1973 roku. Wyrok ów poskutkował tym, iż uznano aborcję za legalną przez cały okres ciąży. Sąd uznał wówczas, że możliwość przeprowadzenia zabiegu wynika z gwarantowanych przez 14. poprawkę do konstytucji praw do prywatności i wolności. Poszczególne stany otrzymały jednocześnie możliwość wprowadzenia własnych regulacji ograniczających dokonywanie aborcji w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Pozwoliła ona władzom najbardziej konserwatywnych stanów omijać obowiązujące prawo.

Walka o zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych

Walka o zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych dwa lata temu wkroczyła na decydujący etap. Przeciwnicy dostępu do aborcji uzyskali wtedy większość w Sądzie Najwyższym, czego rezultatem było uchwalenie - m.in. w Missisipi - regulacji jawnie sprzecznych z wyrokiem w sprawie Roe vs. Wade. To właśnie one stały się podstawą kontrowersyjnej decyzji, która zszokowała obywateli USA. O planach tych mówiło się już maju - do mediów wyciekł wtedy szkic decyzji sądu, która wywołała głośny sprzeciw ogromnej części amerykańskiego społeczeństwa. Mimo to, po niespełna pięciu dekadach prawo z 1973 roku przestało obowiązywać.

"Jestem zdruzgotana i przerażona. Tyle kobiet i dziewcząt umrze z tego powodu"

Skomentować kontrowersyjne zarządzenie postanowiło wiele znanych postaci ze świata show-biznesu. Swoje zaniepokojenie skutkami decyzji sądu wyraziły m.in. Tiffany Haddish, Rita Moreno, Hailey Bieber i Olivia Rodrigo. Ta ostatnia poruszyła ten temat podczas swojego niedawnego występu na festiwalu Glastonbury. "Jestem zdruzgotana i przerażona. Tyle kobiet i dziewcząt umrze z tego powodu" - mówiła ze sceny Rodrigo. Lizzo z kolei w reakcji na powszechnie krytykowane orzeczenie postanowiła przekazać pół miliona dolarów organizacjom charytatywnym pomagającym w dostępie do aborcji. "Najważniejsze jest teraz działanie. Organizacje, takie jak Planned Parenthood i Abortion Funds będą potrzebować funduszy, aby świadczyć usługi osobom najbardziej poszkodowanym przez ten zakaz" - napisała artystka w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Mocny wpis PINK do zwolenników zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych

Swoje zdanie na temat zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych wyraziła teraz Pink. W opublikowanym na Twitterze wpisie gwiazda w ostrych słowach zaapelowała do zwolenników zakazu aborcji, a także do osób o rasistowskich i homofobicznych poglądach, by zrezygnowali ze słuchania jej utworów. "Postawmy sprawę jasno: Jeśli uważacie, że miejsce rządu jest w kobiecej macicy lub w małżeństwie osób homoseksualnych, jeśli waszym zdaniem rasizm jest w porządku - w imię waszego Boga błagam: nigdy więcej, ***, nie słuchajcie mojej muzyki. Rozumiemy się?" - napisała bez ogródek Pink.

W odpowiedzi na zaczepkę jednego z internautów, który orzekł, że publikujący za nią posty agent "najpewniej miał udar", artystka zapewniła, że to ona jest autorką gniewnego wpisu. "Ja jestem moim agentem. Wszystko ze mną w porządku" - odparła.

W następnym tweecie gwiazda wyjaśniła, że jej silne emocje wynikają z niemożności poradzenia sobie z ogromem zła, które obserwuje w swoim kraju i na świecie.

Myślę, że nasze nerwy nie wytrzymują już tego, co się dzieje. Tylu lat rasizmu, mizoginii, homofobii, masowych strzelanin, wojen, ignorancji władz, a od pewnego czasu jeszcze pandemii. Ale będziemy trzymać się razem. Dobro zwycięży
podkreśliła Pink

W kolejnym wpisie wokalistka odpowiedziała kilku złośliwym internautom, którzy zasugerowali, że apel ten był zbędny, gdyż nikt i tak nie słucha już jej piosenek. "Do wszystkich smutnych, starych, białych facetów, którzy dopytują, czy jeszcze w ogóle tworzę muzykę: Zdaję sobie sprawę, że nie jesteście na bieżąco, więc spytajcie swoich dzieci. Ale zaraz, zaraz... Nie możecie. Bo was nienawidzą" - skwitowała artystka.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas