Pola Negri: Kopciuszek z Polski w Hollywood

To jedyna Polka, która rzuciła na kolana Fabrykę Snów! Udało się, choć pochodziła z głębokiej prowincji!

Pola Negri
Pola NegriEast News

Barbara Apolonia - bo tak ją ochrzczono - urodziła się 3 stycznia 1897 r. w Lipnie, miasteczku położonym kilkadziesiąt kilometrów od Torunia. Jej ojciec, Juraj Chalupec był blacharzem. Słowakiem z pochodzenia, prawdopodobnie z domieszką krwi cygańskiej.

Z Lipna do Warszawy

Ojca aresztowały carskie władze. Mówiono potem, że chodziło o przestępstwa kryminalne, natomiast matka powiedziała Poli, że jej tata działał w konspiracji. Ruszyły za nim. Sprzedały domek w Lipnie i przeniosły się do Warszawy, gdzie go przetrzymywano. Eleonora chciała zarobić na utrzymanie, prowadząc sklepik, lecz zbankrutowała. W stolicy wynajmowały pokoik na poddaszu, w obskurnej kamienicy ze wspólną ubikacją. Na wiecznie zaśmieconym podwórku, przy trzepaku, dziewczynka urządzała pierwsze taneczne przedstawienia dla dzieciarni. Koleżanki ze szkoły przyklasztornej nie lubiły jej, bo była z prowincji, inaczej się ubierała i zachowywała. Uczyła się źle i pyskowała, za co zakonnice biły ją linijką i stawiały do kąta.

Wprost od zakonnic trafiła do szkoły baletowej przy Teatrze Wielkim. Pisała potem, że ten cud wydarzył się za sprawą chórzystów z opery, którzy przypadkiem ujrzeli ją tańczącą na brudnym podwórku i uznali, że taki talent nie może się zmarnować. Inni twierdzili, że to jej matka, odbierając zapomogę (ojca zesłano już na Syberię), płakała i skarżyła się na swój los, co usłyszał pewien ziemianin i zaoferował pomoc. Nazywał się Kazimierz Hulewicz, miał znajomości na dworze carskim i dzięki nim został wiceprezesem teatrów rządowych w okupowanej przez Rosjan Warszawie. Załatwić miejsce w szkole baletowej było dla niego fraszką. Dziewczynka z Lipna nie mogła sobie wymarzyć lepszego protektora!

Pola Negri
Pola NegriEast News

W drodze na szczyt

Marzyła, że zostanie baletnicą, ćwiczyła więc do upadłego. Kres tym pragnieniom położyła gruźlica. Wtedy nastolatka zaczęła się uczyć sztuki aktorskiej. Kiedy debiutowała w "Ślubach panieńskich", nazywała się już Pola Negri. Podobno wymyśliła sobie ten właśnie pseudonim, gdy wpadł jej w ręce tomik włoskiej poetki o tym nazwisku. Dzięki protekcji Hulewicza zagrała w kilku sztukach i pierwszych niemych filmach. Głos miała niski, lekko chrapliwy, ale poruszała się świetnie i miała wyrazistą mimikę. Nieme kino było dla niej objawieniem i nadzieją. Dlatego wyjechała do Berlina.

Postawiła na karierę za granicą

Do stolicy Niemiec przewoziła bez zezwolenia taśmę z filmem, w którym zagrała. Celnicy powiadomili o tym swego szefa. Był nim Polak, oficer, w dodatku hrabia - Eugeniusz Dąmbski. Widząc uroczą przemytniczkę, zrezygnował z kary, zaprosił ją na obiad i... wkrótce poślubił. Ponieważ jednak nie kochał jej tak bardzo, jak chciała, opuściła go i... postawiła na karierę.

W Berlinie dostała się w ręce reżysera Ernsta Lubitscha, który zrobił z niej gwiazdę. A Charlie Chaplin, którego wtedy poznała, polecił ją w Hollywood.

Spacery z tygrysem lub chartami na smyczy

W USA zajęli się nią spece od reklamy: "Córka cygańskiego skrzypka i zubożałej hrabiny! Tańczyła przed obliczem cara" - ekscytowały się gazety. Wkrótce Fabryka Snów leżała u jej stóp. Pola jeździła białym rollsem z klamkami z kości słoniowej, który prowadził szofer w białej liberii. Spowijała się w gronostaje i spacerowała po mieście z tygrysem lub chartami na smyczy. Grała w kasowych filmach, dzięki czemu zarabiała miliony dolarów.

Prasa rozpisywała się o jej romansach

Najpierw z Charliem Chaplinem, a potem z "księciem Hollywood" Rudolfem Valentino. Amant z Italii był tak przystojny, że panie mdlały na jego widok, w dodatku znakomicie tańczył. I bardzo chciał ją poznać. Stało się to na balu. On zjawił się w kostiumie torreadora, w którym wystąpił w filmie "Krew na piasku", ona w stroju carycy Katarzyny z filmu "Cesarzowa". Valentino poprosił ją do tańca i... zapałali do siebie płomiennym uczuciem.

Zaręczyli się, ale los obszedł się z nimi okrutnie: Valentino zmarł niespodziewanie 23 sierpnia 1926 r. Polita była zdruzgotana. Na pogrzebie, spowita w czerń, słaniała się na nogach. Mdlała, a ocucona płakała tak bardzo, że... wielu obserwatorów uznało to za fałsz, żałobę na pokaz. Od tego czasu zaczęła tracić na popularności.

Pola Negri
Pola NegriCourtesy Everett CollectionEast News

Nieoczekiwany ślub

Niecały rok później Pola Negri po raz drugi w swoim życiu wyszła za mąż. Tym razem za prawdziwego księcia - emigranta z Gruzji, Sergiusza Mdivani. "Szybko się pocieszyła po Rudim" - szeptano. A ona chciała tylko mieć rodzinę... Książę, niestety, zawiódł Kopciuszka: okazał się hulaką, w dodatku Pola poroniła. Przed załamaniem uchroniła ją praca. Zagrała jeszcze w kilku filmach dźwiękowych.

W 1964 r. wystąpiła po raz ostatni, w "Księżycowych porządkach". Potem już konsekwentnie odmawiała, nawet Stevenowi Spielbergowi! Pragnęła przejść do legendy jako piękna królowa niemego kina. Nie zapomniała nigdy, skąd pochodziła. Jeszcze przed wojną przekazała sporą sumę na szkołę w Lipnie. A potem - już pod koniec życia - pięknie opisała w pamiętnikach dzieciństwo spędzone w Polsce.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

Anna Prus dostała rolę w hollywoodzkim filmieNewseria Lifestyle/informacja prasowa
Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas