Przerażona własnym ślubem
Aktorka Keira Knightley, która zaręczyła się w maju z muzykiem Jamesem Rightonem przyznała, że jest przerażona przygotowaniami do ślubu.
Nigdy nie zastanawiała się, jak ma wyglądać jej wielki dzień, a porad jak wyprawić ceremonię szuka w internecie.
"Problem tkwi w tym, że od zaręczyn wszyscy dopytują się, co dalej, jaką będę miała sukienkę, a ja po prostu nie jestem jedną z tych dziewczyn, które fantazjowały o swoim ślubie" - powiedziała aktorka w amerykańskim talk show Ellen DeGeneres i przyznała, że ślubne plany są "przerażające".
Gwiazda, którą wkrótce będzie można zobaczyć w polskich kinach w ekranizacji powieści Lwa Tołstoja "Anna Karenina" zdradziła, że nie miała pojęcia, od czego zacząć przygotowania do ślubu. Zaczęła więc szukać porad i wskazówek w internecie.
"Nie rozumiem, o co tyle krzyku. Przecież chodzi o to, żeby powiedzieć sobie sakramentalne tak i trochę wypić" - stwierdziła Keira. "Niczego z Jamesem nigdy nie planujemy, a te wszystkie ślubne sprawy są przytłaczające. Wklikałam więc w wyszukiwarkę - co trzeba zrobić, kiedy wychodzi się za mąż? Naprawdę nie wiedziałam" - dodała.
Brytyjskie zwyczaje okazały się jednak dla aktorki sporym zaskoczeniem. "Znalazłam w internecie informację o obowiązkowych przyjęciu przedślubnym przy herbatce. Co to w ogóle jest? Nigdy w życiu nie miałam żadnego przyjęcia przy herbatce! Czuje się zmieszana tymi obowiązkami, które wynikają z faktu, że wychodzę za mąż" - wyznała Knightley w programie.
Aktorka postanowiła więc odłożyć planowanie ślubu na nowy rok. Jak zdradziła zaraz po zdjęciach do "Anny Kareniny" rozpoczęła pracę przy kolejnym filmie, którą skończy po Bożym Narodzeniu. Dopiero potem zacznie myśleć o gościach, sukni i miejscu ceremonii. Jak zresztą powiedziała, może na przekór wszystkiemu powie "tak" w koszulce i dżinsach.