Rodzina królewska zabiera głos w sprawie księżnej Kate. Do głosu dochodzą emocje
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Decyzja księcia Williama o wycofaniu się z planowanego wystąpienia, wywołała w Internecie zamieszanie i kolejne pytania na temat stanu zdrowia jego żony. Księżna Kate od miesiąca nie była widziana publicznie, a plotki na temat jej stanu rozgrzewają opinie publiczną. Pałac Kensington ponownie postanowił zająć stanowisko w tej sprawie.
Pałac Kensington kolejny raz zabiera głos w sprawie księżnej Kate
Plotki na temat stanu zdrowia księżnej Kate, które rozgorzały w tym tygodniu w mediach społecznościowych po tym, jak książę William odwołał planowane wystąpienie na nabożeństwie żałobnym w intencji swojego ojca chrzestnego, króla Konstantyna II, spowodowały, że Pałac Kensington po raz kolejny postanowił przerwać milczenie w tej sprawie.
Zobacz również:
Rzecznik powtórzył także, że księżna "czuje się dobrze". Nic dziwnego w tym, że Pałac Kensington wciąż podkreśla swoje stanowisko w sprawie księżnej Kate, bo przez całą sytuację, pojawiają się kolejne plotki na temat powodów operacji księżnej i jej obecnego stanu.
Operacja, ciąża, czy coś zupełnie innego? Plotek na temat księżnej nie brakuje
Do najpopularniejszych zalicza się tę o kolejnej ciąży księżnej Kate, czy o operacji plastycznej brzucha. Dodatkowo w mediach pojawiają się kolejne, niesprawdzone doniesienia odnośnie stanu zdrowia Kate i tego, jak ma wyglądać jej rekonwalescencja.
Jedną z plotek, była ta podana przez hiszpańską telewizję w programie "Fiesta". Hiszpańska dziennikarka Concha Calleja powiedziała wówczas, że jedno ze źródeł donosiło, że po operacji Kate była w złym stanie i "podjęto decyzję o wprowadzeniu jej w śpiączkę farmakologiczną". Doniesienia te wzbudziły niemałe emocje, które natychmiast Pałac Kensington uspokoił.
W swoim wstępnym oświadczeniu Pałac Kensington oświadczył, że przekaże aktualne informacje na temat księżnej tylko wtedy, gdy pojawią się "nowe, znaczące informacje do przekazania". Jednocześnie w bezpośrednim odniesieniu do słów dziennikarki, nazwał je "totalną bzdurą" i "absurdalnymi doniesieniami".
Zobacz też: