Shakira ma poważne kłopoty. Sąd oddalił jej apelację
W lipcu tamtego roku sędzia Maco Juberias zamknął trzyletnie śledztwo dotyczące oszustwa podatkowego Shakiry, stwierdzając, że zebrane dowody są wystarczające, by rozpocząć proces przeciwko wokalistce. Gwiazda złożyła apelację, ale nic to nie dało. Jak dowiedziała się agencja Associated Press, sąd w Madrycie podtrzymał ubiegłoroczne orzeczenie. Shakirze zarzuca się niezapłacenie podatku dochodowego w Hiszpanii w latach 2012-2014 na łączną kwotę 14,5 mln euro.
Sednem sporu prawnego z udziałem Shakiry jest kwestia miejsca zamieszkania wokalistki. Prokuratorzy twierdzą, że mieszkała głównie w Hiszpanii, mimo że jej oficjalnym miejscem zamieszkania były Bahamy. To, że spędzała większość czasu w Hiszpanii, wynika z faktu, że jej partnerem jest piłkarz drużyny FC Barcelona, Gerard Pique, z którym ma dwóch synów. Według hiszpańskiego prawa, jeśli pobyt w Hiszpanii jest dłuższy niż 183 dni w ciągu roku, wtedy dochody powinny być opodatkowane w tym kraju.
Zobacz również: Życie prywatne córki Pawła Kukiza nie jest usłane różami
Problemy Shakiry: Dług spłacony, zarzuty pozostają
Agencja PR reprezentująca Shakirę, w oświadczeniu w wydanym po czwartkowej decyzji sądu, przekazała, że piosenkarka natychmiast spłaciła należność, gdy została poinformowana o zadłużeniu, jakie ma wobec hiszpańskiego urzędu skarbowego. Nie zmienia to jednak faktu, że ciąży na niej zarzut uchylania się od płacenia podatków. Jeśli gwiazda zostanie uznana winną, grozi jej kara grzywny i więzienia. Sędzia może jednak odstąpić od kary pozbawienia wolności w przypadku przestępców skazanych po raz pierwszy, jeśli zostaną skazani na mniej niż dwa lata więzienia. Shakira, składając zeznania w tej sprawie w 2019 roku, zaprzeczyła wszelkim oskarżeniom.
Zobacz również: Katarzyna Figura rozstanie się z córkami