Stan zdrowia Bruce'a Willisa znacznie się pogorszył. "Nikt nie wie, ile mu zostało"
Jeden z najpopularniejszych aktorów na świecie Bruce Willis choruje na demencję czołowo-skroniową, przez co musiał zrezygnować ze swojej kariery i od tamtego czasu pozostaje pod opieką bliskich. Jak donoszą media, w ostatnich tygodniach stan aktora mocno się pogorszył.
Coraz gorszy stan zdrowia znanego aktora
Bruce Willis to popularny, amerykański aktor, znany przede wszystkim z takich hitów jak "Szklana pułapka", "Armagedon", czy "Pulp Fiction". 68-letni mężczyzna z powodu choroby musiał zrezygnować z obowiązków zawodowych i przedwcześnie przejść na emeryturę.
Amerykańskie media informują, że w ostatnim czasie stan mężczyzny znacznie się pogorszył - do tego stopnia, że Willis ma ogromne problemy z wysławianiem się. Media, powołując się na bliskie otoczenie aktora, wskazują również, "że nikt nie wie, ile czasu pozostało Willisowi, ale jego stan nie jest dobry".
Od momentu postawienia diagnozy - Bruce Willis znajduje się pod całodobową opieką rodziny, główne swojej żony - Emmy Heming Willis. Mężczyzna często odwiedzany jest także przez swoją córkę Scout LaRue. To m.in. w jej towarzystwie kilkanaście dni temu Willis spędzał bardzo ważny dla Amerykanów dzień, czyli Święto Dziękczynienia.
Wówczas córka Willisa zamieściła na Instagramie krótkie wideo, na którym widać, jak chwyta za dłoń swojego ojca. Na nagraniu dodała również zdanie: "Mój facet".
Przyjaciel Willisa mówi o jego zdrowiu
O stanie zdrowia Willisa wypowiedział się na łamach "New York Post" jego przyjaciel Glenn Gordon Caron.
"Nie potrafi się w pełni wysłowić. Kiedyś był zagorzałym czytelnikiem, a teraz nie czyta. Wszystkie te umiejętności językowe nie są już dla niego dostępne, ale mimo to nadal jest Bruce’em. Kiedy jesteś z nim, wiesz, że to Bruce i jesteś wdzięczny, że tam jest, ale radość życia zniknęła" - stwierdził ze smutkiem Caron.