Święta Justyny Steczkowskiej

Justyna Steczkowska opowiada dziennikarce INTERIA.PL Emilii Chmielińskiej o lepieniu świątecznych pierogów, Mikołaju i noworocznych postanowieniach.

Justyna Steczkowska/fot. Andrzej Szilagyi
Justyna Steczkowska/fot. Andrzej SzilagyiMWMedia

Justyna Steczkowska: Niczego mi nie brakuje. Nigdy nie przywiązywałam wagi do rzeczy. Przedmioty są mi zbędne, z czasem coraz bardziej. Uważam, że im mniej rzeczy mamy, tym lepiej, więc niczego nie potrzebuję. Chcę żeby przyjechała moja rodzina i to by było wielkie szczęście, znaleźć ich wszystkich przy stole.

Czy pasjonuje się Pani pracą w kuchni nad potrawami, czy zostawia to Pani raczej komuś innemu?

Oczywiście robimy świąteczne potrawy, ja przede wszystkim piekę chleb. Moja mam robi barszcz, uszka. Wszystkich potraw nie umiem jeszcze robić, choć mam nadzieję, że się nauczę. Nie potrafię, np. lepić pierogów - moja mama jest w tym mistrzynią.
""

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas