Syn Piotra Kraśki dostał powołanie do reprezentacji Polski
Karolina Ferenstein-Kraśko, żona popularnego dziennikarza TVN, jest dumna ze swojego syna, Konstantego. Pochwaliła się, że otrzymał on powołanie do Narodowej Kadry Młodzieżowej na przyszłoroczne jeździeckie mistrzostwa Europy. Swój wpis w Instagramie okrasiła zdjęciami latorośli oraz godłem Polski. I zaznaczyła, że będzie miała teraz u swojego syna przechlapane.
"Brak mi słów, pękam z dumy, a jeszcze niedawno był takim małym chłopcem!!!" - napisała żona Piotra Kraśki, która sama od dziecka trenowała jeździectwo i ma na koncie spore sukcesy w tej dyscyplinie. Dodała, że powołanie do kadry narodowej to najwspanialszy prezent świąteczny dla całej rodziny. "Warto mieć marzenia, a jak już się spełnia? to dopiero trzeba bardzo ciężko pracować. Przed nami pół roku mega przygotowań do Mistrzostw Europy, które odbędą się w Vilamoura - Portugalia!!!" - napisała Ferenstein-Kraśko.
W dalszej części swojego wpisu dumna mama Konstantego pogratulowała też innym zawodnikom, powołanym do kadry. To będzie dla Was niezwykły rok!!!" - stwierdziła. I zażartowała, że teraz będzie miała u swojego syna przechlapane. "Nie będzie zachwycony, że się chwalę jego sukcesami, ale to dla nas całe życie, ogromna pasja i to już zaczynając od Pradziadka Ludwika Ferensteina" (Ludwik Ferenstein był ułanem, który walczył w I i II wojnie światowej, oraz w wojnie polsko-bolszewickiej, przyp. red.).
Z gratulacjami dla Kuby pospieszyła Kinga Rusin. "Ciocia Kinga też jest bardzo z Ciebie dumna i ogłasza to publicznie u Twojej mamy na insta! Czasami trzeba. Szczególnie kiedy jest taki powód!" - napisała. Pogratulowała również Anna Zejdler, która też jest przyjaciółką rodziny. "Wielkie gratulacje!!! Choć przychodząc na świat w takiej rodzinie było to chyba przesądzone" - napisała.
Konstanty, zwany w domu Kubą, ma 13 lat i jest najstarszym dzieckiem Kraśków. Jeździectwo trenuje też ich młodszy syn - Aleksander. Najmłodsza latorośl, córka Laura, ma na razie 4 lata, ale wszystko wskazuje na to, że i ona pójdzie w ślady braci. I mamy, która sama jeździ konno, odkąd skończyła... 5 lat. Rodzina Ferensteinów prowadzi własną stadninę w Gałkowie na Mazurach.