Tomasz Raczek ma dystans do samego siebie
Znawca kina i krytyk filmowy, właściciel wydawnictwa Latarnik, Tomasz Raczek walczy o niezależne kino. Pokazuje przy tym, że ma poczucie humoru i spory dystans do samego siebie.
To zdjęcie, zamieszczone przez Tomasz Raczka na Facebooku zyskało 2 tys. polubień i ponad 80 udostępnień. Na nim krytyk, w niedbałym stroju, m.in. poszarpanych szarych rękawiczkach bez palców siedzi na rogu jakiejś ulicy i... gra na akordeonie. Jakie jest przesłanie zdjęcia, wyjaśnia napis na tekturze, postawionej przed grajkiem: "Zbieram na kino niezależne". Czy zdaniem krytyka z niezależnymi produkcjami filmowymi jest aż tak źle? A może po prostu trzeba, by o tym mówiono.
I mówi się, zwłaszcza w internecie. Pod postem Raczka internauci zamieścili mnóstwo komentarzy. "Oryginalnie Panie Tomaszu", "Gdzie Pan gra, to przyjdę i wrzucę grosik", "Panie Tomku - ładna fotka, lubię Pana, też jestem za tym, aby niezależne kino było z uzbieranych pieniędzy, będzie pewnie niezależne". Komentarze są na ogół przychylne, choć nie obyło się i bez słów krytyki: "Hmm... Akordeon za kilkadziesiąt tys.... To nie wygląda wiarygodnie" - napisał jeden z internautów.
Jedno jest pewne, głos w sprawie kina niezależnego wzbudził wiele emocji. A może jest to wskazanie drogi - kino niezależne powinno być robione za składkowe pieniądze, np. zbierane na portalach crowdfundingowych?