Chrzanić to!

article cover
123RF/PICSEL

Chrzanić to!

Na stole, głównie wielkanocnym, pojawia się najczęściej tarty chrzan. Jeśli mamy możliwość kupić cały korzeń i zetrzeć go dopiero w domu – zyskamy więcej. Chrzan to nie tylko wyjątkowo mocne nuty smakowe, ale też szereg właściwości leczniczych. Kiedy i komu może być pomocny, a kto nie powinien po niego sięgać? Sprawdźmy!
Na stole, głównie wielkanocnym, pojawia się najczęściej tarty chrzan. Jeśli mamy możliwość kupić cały korzeń i zetrzeć go dopiero w domu – zyskamy więcej. Chrzan to nie tylko wyjątkowo mocne nuty smakowe, ale też szereg właściwości leczniczych. Kiedy i komu może być pomocny, a kto nie powinien po niego sięgać? Sprawdźmy!123RF/PICSEL
Nasi przodkowie wykorzystywali chrzan pragmatycznie, głównie jako środek konserwujący. Używano go głównie do przedłużenia trwałości mięs, które, obłożone tartym korzeniem chrzanu, zawijano w wielkie chrzanowe liście i tak przechowywano. Dziś chrzan jest przede wszystkim przyprawą, ale tradycja dodawania zarówno liści, jak i korzeni chrzanu do kiszenia ogórków czy zamykanych w słoiki buraczkach wciąż jest żywa.
Nasi przodkowie wykorzystywali chrzan pragmatycznie, głównie jako środek konserwujący. Używano go głównie do przedłużenia trwałości mięs, które, obłożone tartym korzeniem chrzanu, zawijano w wielkie chrzanowe liście i tak przechowywano. Dziś chrzan jest przede wszystkim przyprawą, ale tradycja dodawania zarówno liści, jak i korzeni chrzanu do kiszenia ogórków czy zamykanych w słoiki buraczkach wciąż jest żywa. 123RF/PICSEL
Medycyna ludowa, a dziś ziołolecznictwo, zaleca stosowanie chrzanu nie tylko przy dolegliwościach trawiennych, ale też chorych zatokach, przeziębieniu, katarze, bólach głowy i problemach reumatycznych. Chrzan ma właściwości antybakteryjne, porównywalne z syntetycznymi antybiotykami. Gotowany traci swoje właściwości, dlatego najlepiej spożywać go w małych porcjach, na surowo. Ewa Koza, mamsmak.com
Medycyna ludowa, a dziś ziołolecznictwo, zaleca stosowanie chrzanu nie tylko przy dolegliwościach trawiennych, ale też chorych zatokach, przeziębieniu, katarze, bólach głowy i problemach reumatycznych. Chrzan ma właściwości antybakteryjne, porównywalne z syntetycznymi antybiotykami. Gotowany traci swoje właściwości, dlatego najlepiej spożywać go w małych porcjach, na surowo. Ewa Koza, mamsmak.com 123RF/PICSEL
W czasie wielkanocnym, kiedy większość z nas zje więcej, niż potrzebujemy, najważniejszym argumentem chrzanu jest jego korzystny wpływ na procesy metaboliczne. Nie wahaj się dodać go do wielkanocnych jaj, pieczonych, duszonych czy smażonych mięs, tłustych wędlin i innych rarytasów, którymi będziesz się delektować. Chrzan budzi trzewia do wytężonej pracy. Stymuluje wydzielanie soków trawiennych, usprawnia trawienie i przyswajanie pokarmów. Poprawiając przemianę materii zmniejsza ryzyko dyskomfortu i dolegliwości trawiennych. Powinien stanąć obok talerza osoby, która lubuje się w tłustych, ciężkostrawnych daniach, szczególnie mięsnych.
W czasie wielkanocnym, kiedy większość z nas zje więcej, niż potrzebujemy, najważniejszym argumentem chrzanu jest jego korzystny wpływ na procesy metaboliczne. Nie wahaj się dodać go do wielkanocnych jaj, pieczonych, duszonych czy smażonych mięs, tłustych wędlin i innych rarytasów, którymi będziesz się delektować. Chrzan budzi trzewia do wytężonej pracy. Stymuluje wydzielanie soków trawiennych, usprawnia trawienie i przyswajanie pokarmów. Poprawiając przemianę materii zmniejsza ryzyko dyskomfortu i dolegliwości trawiennych. Powinien stanąć obok talerza osoby, która lubuje się w tłustych, ciężkostrawnych daniach, szczególnie mięsnych. 123RF/PICSEL
Chrzan może pomóc, ale nie działa magicznie. Jeśli nie znajdziesz umiaru w biesiadowaniu – na własne życzenie zafundujesz sobie problemy gastryczne. Również chrzan powinien być stosowany w rozsądnych ilościach, głównie dlatego, że ma działanie drażniące na śluzówki układu pokarmowego. Lepiej nie testować wytrzymałości własnego organizmu, zwłaszcza teraz, gdy służba zdrowia jest na skraju wydolności. Wracając do chrzanu – maksymalna porcja dzienna dla dorosłego człowieka nie powinna przekraczać trzech-czterech małych łyżeczek, w innym razie narazimy się na podrażnienia błony śluzowej żołądka i jelit, niepotrzebnie obciążymy też nerki. Z chrzanu powinny zupełnie zrezygnować osoby borykające się ze zgagą, wrzodami żołądka i dwunastnicy oraz schorzeniami wątroby i nerek.
Chrzan może pomóc, ale nie działa magicznie. Jeśli nie znajdziesz umiaru w biesiadowaniu – na własne życzenie zafundujesz sobie problemy gastryczne. Również chrzan powinien być stosowany w rozsądnych ilościach, głównie dlatego, że ma działanie drażniące na śluzówki układu pokarmowego. Lepiej nie testować wytrzymałości własnego organizmu, zwłaszcza teraz, gdy służba zdrowia jest na skraju wydolności. Wracając do chrzanu – maksymalna porcja dzienna dla dorosłego człowieka nie powinna przekraczać trzech-czterech małych łyżeczek, w innym razie narazimy się na podrażnienia błony śluzowej żołądka i jelit, niepotrzebnie obciążymy też nerki. Z chrzanu powinny zupełnie zrezygnować osoby borykające się ze zgagą, wrzodami żołądka i dwunastnicy oraz schorzeniami wątroby i nerek. 123RF/PICSEL
zdjęcie
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?