Co jeść, by mieć lepszą koncentrację?
„Jesteś tym, co jesz” to nie pusty slogan. Z tego, co zjadamy budowane są komórki naszego ciała. Model odżywiania determinuje nasze zdrowie, samopoczucie i sylwetkę. Jakich zmian na talerzu warto dokonać, by mieć więcej sił witalnych i lepszą koncentrację?
Wielu z nas bezrefleksyjnie sięga po kolejną kawę, gdy czujemy, że dopada nas znużenie. Kawa, owszem, działa, gdy jest wypijana w rozsądnych ilościach. Zdecydowanie lepsze efekty dla zdrowia i zdolności poznawczych, takich jak myślenie, zapamiętywanie, koncentracja, a nawet kreatywność przynieść może modyfikacja jadłospisu. Jak się do tego zabrać?
Uporządkujemy godziny spożywanych posiłków
1. Zjedzmy przed wyjściem śniadanie - organizm potrzebuje świeżego paliwa, by zacząć nowy dzień. Jeśli nie jemy do godziny od przebudzenia, zaczyna czerpać energię z zapasów, którymi w ludzkim organizmie jest tkanka tłuszczowa. I nie łudźmy się, że dzięki takim zabiegom schudniemy. Komórki zaczynają bowiem funkcjonować jak w stanie kryzysu i przy najbliższym posiłku w pierwszej kolejności wzbogacona zostaje tkanka tłuszczowa, a dopiero reszta energii będzie zużyta na bieżące potrzeby. To nieregularne posiłki są przyczyną tak zwanej oponki, która gromadzi nam się wokół talii.
2. Koniecznie zabierzmy drugie śniadanie do pracy. To nie jest przywilej zarezerwowany tylko dla dzieci w wieku szkolnym. Po trzech - czterech godzinach od pierwszego śniadania jest czas na kolejną dawkę kalorii.
3. Zjedzmy obiad - to nie jest przywilej przypisany do dni wolnych. W pracy spędzamy większość z aktywnej części doby i zwłaszcza w miesiącach zimowych trzeba zjeść coś ciepłego.
4. Zjedzmy kolację - najlepiej lekkostrawną i nie później niż dwie godziny przed snem. Objadanie się tuż przed pójściem spać utrudnia całkowitą regenerację organizmu. Budzimy się ociężali, niewyspani i bez apetytu na śniadanie. Z tego błędnego koła trzeba jak najszybciej wyjść.
Zadbajmy o dobrą kompozycję posiłków
Zarówno smak, jak i wygląd tego, co zjadamy ma dla nas kluczowe znaczenie. Nie pomijajmy jednak aspektu prawidłowego składu posiłków. Najistotniejsze jest, by w każdym były zawarte węglowodany złożone. To one są właściwą pożywką dla mózgu - naszego centrum dowodzenia. Jakie węglowodany złożone wybierać? Postawmy na dobrej jakości pieczywo, ale niech nie będzie monopolistą w jadłospisie. Jeśli na pierwsze śniadanie była jajecznica z chlebem, na drugie kanapki z serem, to warto do kolejnych posiłków włączyć inne węglowodany. Doskonałą alternatywą dla chleba są:
- płatki: najlepiej naturalne, niedosładzane;
- kasze: gryczana, jaglana, jęczmienna;
- ryże: biały, naturalny, brązowy, czarny, dziki;
- komosa ryżowa;
- makarony;
- ziemniaki.
Wyłączenie tych produktów z jadłospisu może w krótkim czasie dać wymarzony dla wielu efekt spadku masy ciała. W dłuższej perspektywie odbije nam się jednak czkawką, bo wygłodniały mózg żąda od nas natychmiastowego uzupełnienia energii. Wtedy w szale wilczego głodu sięgamy najczęściej po słodycze. Zawarty w nich cukier prosty daje błyskawiczny zastrzyk energii, która równie szybko spada i znów jesteśmy głodni. Zdecydowanie lepiej funkcjonujemy, gdy jemy węglowodany złożone: regularnie i w małych porcjach. Energia uwalnia się z nich stopniowo i nie mamy tak zwanych zębów energetycznych, czyli gwałtownego wzrostu i spadku formy. Każdy posiłek warto oczywiście wzbogacić w białko i świeże lub kiszone warzywa.
Ewa Koza, mamsmak.com
***Zobacz także***