Składniki: - 1 litr spirytusu - 10 dorodnych cytryn - 1,5 litra niegazowanej wody źródlanej - 850 g cukru - oraz duży szklany zamykany słój, np. 2-litrowy Wykonanie: Cytryny dokładnie umyć, osuszyć. Obrać cieniutko ze skórki tak, by pod skórką zostało jak najmniej białej warstwy. Wszystkie żółte skórki włożyć do czystego, szklanego słoja, zalać 1 litrem spirytusu, szczelnie zamknąć i odstawić na 24 godz w ciemne miejsce, np do zamkniętej szafki. Po upływie ustalonego czasu, na stole ustawić duży garnek, a na nim umieścić gęste sito. Przelać zawartość słoja przez sito, zostawić skórki na 10 min do obcieknięcia na sitku. Następnie skórki wyrzucić. Spirytus w którym przez dobę moczyły się skórki, nabrał pięknego cytrynowego koloru. Dolać do niego 1,5 litra niegazowanej wody źródlanej o temp pokojowej oraz wsypać 850 g cukru. Wszystko mieszać aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. Następnie gotowe Limoncello należy zlać do wymytych szklanych butelek, szczelnie zakręcić i odstawić w chłodne miejsce do "przeżarcia się". Idealnie jest odczekać 1,5 miesiąca. Pije się mocno schłodzone. A we Włoszech dodatkowo mrozi się kieliszki, do których następnie nalewa się Limoncello. A co z 10-ma obranymi cytrynami? U mnie nic się nie marnuje! Cytryny przekrawam na pół, wyciskam w wyciskarce do cytrusów, a następnie sok zlewam do pojemniczków lub woreczków na lód i zamrażam. Dzięki temu mam super cytrynowe kostki lodu, idealne do wody mineralnej, coli a nawet do herbaty!